13 października referendum w Warszawie

Referendum w stolicy
Źródło: | tvn24
Referendum w sprawie odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz odbędzie się 13 października. Postanowienie w tej sprawie wydała we wtorek komisarz wyborcza w Warszawie sędzia Dorota Tyrała.

Wcześniej o dacie referendum poinformował pełnomocnik referendalny Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej Marek Makuch. Jak dodał, prawidłowo złożonych podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum złożono 166 tys. 726.

Głosowanie odbędzie się w niedzielę 13 października. Lokale wyborcze będą otwarte w godzinach 7-21. Na kartach do głosowania znajdzie się jedno pytanie: Czy jest Pan/Pani za odwołaniem Hanny Beaty Gronkiewicz-Waltz Prezydenta m.st. Warszawy przed upływem kadencji?.

Ponad połowa ważnych głosów

Referendum będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział 3/5 liczby wyborców, którzy wzięli udział w wyborze odwoływanego organu. W wyborach prezydenta Warszawy w 2010 r., w których zwyciężyła Gronkiewicz-Waltz, wzięło udział 649 049 osób. Oznacza to, że referendum w sprawie jej odwołania będzie ważne, jeśli zagłosuje co najmniej 389 430 osób.

Wynik referendum jest rozstrzygający, jeżeli za jednym z rozwiązań w sprawie poddanej pod referendum oddano więcej niż połowę ważnych głosów. Jeśli większość opowiedziałaby się za odwołaniem Gronkiewicz-Waltz, jej mandat wygasłby wraz z ogłoszeniem wyniku referendum w dzienniku urzędowym województwa.

Rozrost biurokracji, podwyżki

Inicjatorem akcji referendalnej jest Warszawska Wspólnota Samorządowa. Podpisy pod wnioskiem o jego przeprowadzenie zbierały też m.in. PiS i Ruch Palikota. Organizatorzy referendum zarzucają Gronkiewicz-Waltz m.in. podwyżki cen biletów, nieprzygotowanie miasta do przejęcia gospodarki odpadami od 1 lipca br., źle prowadzone inwestycje i rozrost biurokracji miejskiej.

Wątpliwości, co do zbierania podpisów pod referendum mieli przedstawiciele Platformy Obywatelskiej. Andrzej Halicki złożył do warszawskiego komisarza wyborczego skargę w tej sprawie. Szef mazowieckiej PO miał zastrzeżenia do prawidłowości zbierania podpisów pod wnioskiem o referendum. Wcześniej poseł dowiedział się, że jego skarga nie będzie rozpatrywana, ponieważ złożył ją do nieodpowiedniego organu. Czytaj więcej na ten temat.

PAP, wp//ec

Czytaj także: