W laboratoriach na całym świecie naukowcy próbują zrobić coś, co jeszcze parę lat temu brzmiało jak plan z innej planety. Chodzi o fuzję termojądrową - proces, który wprost naśladuje to, co dzieje się na Słońcu. Naukowcy próbują odtworzyć ten proces tu, na Ziemi. W tokamakach i laserowych reaktorach rozgrzewają plazmę do temperatur rzędu 150 milionów stopni, żeby połączyć jądra wodoru i zamienić je w czystą energię. Jeśli to się uda, dostaniemy źródło prądu, którego nie da się wyczerpać. Bez dwutlenku węgla, bez długożyciowych odpadów, bez ryzyka katastrofy, a co najważniejsze - polscy badacze są w tym wyścigu naprawdę obecni. Tworzą diagnostyki, analizują dane, budują elementy przyszłych reaktorów i mają realny wkład w projekt ITER - największy tokamak świata powstający na południu Francji. O tym, jak daleko jesteśmy od działających elektrowni termojądrowych i dlaczego ta technologia może zmienić globalną energetykę, Hubert Kijek rozmawiał z profersor Agatą Chomiczewską - jedną z czołowych polskich ekspertek od plazmy i fuzji.