W części Chin pojawiły się ogromne ulewy. Były miejsca, w których w ciągu niecałej doby suma opadów wyniosła 317 litrów wody na metr kwadratowy. Doprowadziło to do rozległych powodzi.
Chińska prowincja Henan znalazła się pod wodą po ostatnich burzach z ulewnym deszczem. Jak przekazały lokalne media, strażacy musieli interweniować w kilku bardzo niebezpiecznych sytuacjach.
Jedna z nich dotyczyła pary, która podróżowała samochodem. Gdy wjechali na podtopiony most, ich pojazd został porwany przez wodę. Mężczyźnie udało się wydostać o własnych siłach, jego towarzyszka była zbyt przerażona, aby samodzielnie uciec.
Strażacy, którzy dotarli na miejsce, przyczepili linę do pojazdu, a następnie przemieścili się do uwięzionej kobiety. Następnie pomogli jej się przedostać na drugą stronę.
Pada od wtorku
Ulewy nawiedziły kilka miast w prowincji. Jak przekazała Chińska Agencja Meteorologiczna, w niektórych regionach przez niecałą dobę suma opadów sięgnęła 317 litrów wody na metr kwadratowy. W całej prowincji wydano aż 24 ostrzeżenia przed niebezpiecznymi burzami.
Silny deszcz niepokoi część Chin od wtorku. Synoptycy nie mają dobrych wieści - w ciągu kolejnych dwóch dni deszcz nie ustanie, a ponadto obejmie kolejne rejony.
W Chinach letnie powodzie nie należą niestety do rzadkości. Bardzo często ich konsekwencjami są osunięcia ziemi i zalane pola uprawne. Zmiany klimatu jedynie pogorszyły sytuację.
Źródło: Reuters