Świat

Świat

"Ofiary są pogrzebane w masie błota i gruzów"

Co najmniej 21 osób nie żyje, a piętnaście uznaje się za zaginione po tym, jak indonezyjską wyspę Sumatra nawiedziła seria powodzi błyskawicznych i osunięć ziemi. Wśród ofiar śmiertelnych są dzieci.

"To wygląda okropnie, nie mogę na to patrzeć". Siła Michaela była ogromna

Południowo-wschodnie wybrzeże USA próbuje podnieść się po przejściu potężnego huraganu Michael, który uderzył w ten region w środę. Do 18 wzrósł bilans ofiar, ale jak informują służby ratunkowe, zabitych może być więcej. Wiele miejsc jest kompletnie zniszczonych. Ponad 1,1 miliona odbiorców nie ma prądu.

"Jedyne, co czułem, to huk. Wszystkie domy zniknęły"

Co najmniej dwanaście osób zginęło na skutek lawiny błotnej w Kolumbii. Wywołały ją intensywne opady deszczu. - Rozejrzałem się i zobaczyłem, że lawina błotna porwała w dół domy aż do miejsca, w którym stoi mój - relacjonował jeden ze świadków zdarzenia.

Dlaczego Michael to "potwór"?

Cyklon post tropikalny Michael przyniósł wiele strat w północno-wschodnich Stanach Zjednoczonych. Drzewa padały na linie energetyczne, co sprawiło, że setki tysięcy odbiorców nie miało prądu. Za siłę Michaela odpowiadała w znacznej mierze wysoka temperatura wody, nad którą się przemieszczał.

"Michael to potworny żywioł i staje się coraz groźniejszy". W środę uderzy we Florydę

Wiatr o prędkości przekraczającej 180 kilometrów na godzinę, czterometrowe fale, przerwy w dostawie prądu i zniszczona infrastruktura - na to szykują się mieszkańcy Stanów Zjednoczonych na kilkanaście godzin przed uderzeniem huraganu Michael. Pierwsza na jego drodze jest Floryda. - Huragan Michael to potworny żywioł i staje się coraz groźniejszy - mówił gubernator Florydy Rick Scott na wtorkowej konferencji prasowej.