Noworodek, który przyszedł na świat w Londynie, jest zakażony koronawirusem - informują brytyjskie media. Jego matka przed porodem została przyjęta do szpitala z podejrzeniem zapalenia płuc.
Kobieta na kilka dni przed porodem trafiła do szpitala North Middlesex w Londynie. Tam została zbadana na obecność koronawirusa, ale wynik testu, który potwierdził, że jest ona zakażona, był znany dopiero po porodzie.
Noworodek został poddany badaniu natychmiast po przyjściu na świat i okazało się, że także jest zakażony.
Jak doszło do zakażenia
Lekarze próbują obecnie ustalić, czy dziecko zakaziło się wirusem w czasie porodu, czy też jeszcze w łonie matki.
"Personel mający kontakt z obydwoma pacjentami został poinformowany o konieczności odizolowania się. Pracownicy służby zdrowia pilnie starają się dowiedzieć, jakie są okoliczności ich infekcji" - powiedziało cytowane przez "The Sun" źródło w szpitalu.
W oświadczeniu szpitala, cytowanym przez brytyjski dziennik "The Guardian", napisano, że u dwojga pacjentów szpitala potwierdzono obecność koronawirusa. Jeden z nich znajduje się na miejscu w izolatce, drugi został przetransportowany do innej, specjalistycznej placówki. Według informacji "The Sun", na miejscu leczony jest noworodek.
Nie pierwszy taki przypadek
Był to pierwszy tego typu przypadek na świecie. Eksperci stawiali wówczas dwie hipotezy dotyczące sposobu pojawienia się koronawirusa w organizmie dziecka. Według jednej, podawanej przez ordynatora oddziału medycyny noworodkowej szpitala dziecięcego w Wuhanie Zenga Lingkonga, dziecko mogło zakazić się w łonie matki.
Niewykluczone także, że zostało zakażone już po przyjściu na świat z powodu bliskiego kontaktu z matką.
- Całkiem możliwe, że dziecko odebrało go drogą kropelkową, przez kaszel matki - stwierdził wówczas Stephen Morse, epidemiolog z Mailman School of Public Health z Uniwersytetu Columbia.
Lekarze uważają, że kobiety w ciąży i dzieci są w niewielkim stopniu narażone na komplikacje związane z wirusem i większość z nich będzie miała łagodne objawy.
Autor: /ja / Źródło: PAP, The Guardian, The Sun
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock