Brytyjczycy przyzwyczajeni do dobrych warunków drogowych będą musieli stawić czoło nowości na ich trasach - sporym dziurom. Tegoroczna zima, która utrzymywała się w kraju rekordowo długo, kompletnie zrujnowała jezdnie.
Kierowcy będą musieli przyzwyczaić się do zupełnie innych warunków drogowych. Długa i mroźna zima, ciężkie piaskarki i solarki kursujące po trasach, setki samochodów w długich korkach - to wszystko spowodowało, że brytyjski asfalt w wielu miejscach popękał.
"Kierowcy muszą przywyknąć"
Władze ostrzegają, że kierowcy powinni przywyknąć do warunków, jakie panowały podczas ostatniej zimy, bo te mogą się powtórzyć. Niezbędne mogą się stać nie tylko porządne zimowe opony. W bagażnikach powinny się pojawić także na stałe zimowe łańcuchy i zapasowe koce. Urzędnicy polecają zastosować w przyszłym roku hasło skautów, czyli "bądź zawsze przygotowany".
Poprzednia zima okazała się poważnym sprawdzianem umiejętności kierowców. Wielu z nich bagatelizowało ciężkie warunki, jakie panowały na trasie. Ignorowali komunikaty pogodowe i zalecenia o zabraniu kocy, łancuchów śnieżnych lub pozostaniu w domu w przypadku wątpliwości co do stanu technicznego pojazdu. Skutkowało to wieloma awariamia i samochodami, które wpadły w dziury, blokując przejazd zarówno pługom jak i innym uczestnikom ruchu.
Raport na przyszłość
W związku z zamieszaniem, jakie panowało na drogach w poprzednich sezonach, Dyrekcja Dróg i Transportu zamówiła specjalny 54-stronicowy raport na temat stanu dróg, reakcji władz, który miał ocenić, jak poradzono sobie podczas zimy.
To pozwoliło wstępnie ocenić, ile piaskarek i solarek powinno zostać wysłanych na trasy. Mimo że zima była wyjątkowo uciążliwa, bieżące odśnieżanie i posypywanie ulic szło całkiem sprawnie dzięki doświadczeniom z poprzednich lat.
Autor: mb\mtom / Źródło: Daily Mail