Sparaliżowane drogi, porty i lotniska. Na jednym z nich utknęło trzy tysiące pasażerów. Srogie oblicze zimy było dane zobaczyć mieszkańcom wschodniochińskiej prowincji Szantung.
Od piątku w Szantung, wschodniej prowincji Chin, pogoda jest fatalna. Bardzo mocno tam śnieży, przez co w sobotę w wielu miejscach doszło do paraliżu komunikacyjnego.
Źle od piątku
W piątek nad wschód Chin nadciągnął zimny front atmosferyczny. Skutki jego obecności to śnieżyce oraz bardzo niska temperatura.
W Zibo, jednym z największych miast Szantung, śnieg zaczął padać po południu. Tak mocno, że przez następnych 20 godzin miejskie drogi były zamknięte. Paraliż dotknął jednak nie tylko Zibo. Łącznie w sobotę nie można było się po poruszać po dwóch trzecich dróg prowincji, przez co trzeba było odwołać m.in. kursy autobusów dalekobieżnych.
Problemy rybaków...
Bardzo trudna sytuacja panowała też w sobotę mieście Langkou, gdzie opady śniegu, którym poza silnym wiatrem towarzyszyła mgła, doprowadziły do sparaliżowania miejscowego portu.
20 statków z różnych stron świata, przez trudne warunki pogodowe, nie mogło do niego wpłynąć lub z niego wypłynąć. Załogom około 100 łodzi rybackich nakazano z kolei natychmiastowy powrót do portu.
... i na lotnisku
Problemy występowały także na Międzynarodowym Porcie Lotniczym Qingdao-Liuting, z którego w sobotni poranek nie odbyło się około 50 wylotów i przylotów. Władze lotniska podają, że około godz. 9.00 rano czasu lokalnego utknęły na nim trzy tysiące pasażerów.
Będzie mroźno
Chińscy meteorolodzy podkreślają, że na piątkowym i sobotnim załamaniu pogody się nie skończy. Jeszcze na początku tygodnia w Szantung może być bardzo zimno, z temperaturą maksymalną nie wyższą niż -3 st. C.
Autor: map/rs / Źródło: Reuters TV