- Do końca tygodnia czekają nas chłodne, ale jeszcze nie mroźne noce - zapowiada synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek. Dopiero pierwszej nocy przyszłego tygodnia na termometrach zobaczymy, jak słupki rtęci spadają poniżej zera.
Jak podaje Unton-Pyziołek, noc ze środy na czwartek była chłodna - w Tatrach temperatura spadła do -4 st. Celsjusza - mówi.
Chmury zatrzymają ciepło
- Następne noce będą raczej "ciepłe", a to z powodu zachmurzenia, jakie się utrzyma na niebie. Ciepło nie będzie miało okazji wypromieniować, a słupki rtęci utrzymają się na poziomie kilku stopni powyżej zera zaznacza synoptyk.
Czwartkowa, a także piątkowa noc zapowiadają się właśnie tak: pochmurno, deszczowo, ale ciepło. - Na termometrach zobaczymy 5-10 st. C - podaje synoptyk.
Z kolei w sobotnia noc temperatura sięgnie minimalnie 3-9 st. C. Synoptyk zapowiada, że wtedy na południu i na południowym wschodzie powinniśmy się spodziewać intensywnego deszczu.
Niedzielna noc będzie ostatnią, dla której synoptyk przewidują plusową temperaturę minimalną (1-5 st. C.). Prognoza pogody zapowiada także umiarkowane zachmurzenie oraz słaby deszcz na zachodzie.
Będzie chłodniej
- Zimno zacznie robić się dopiero w poniedziałkową noc - zaznacza Unton-Pyziołek. 11 listopada na termometrach zobaczymy nocą od -2 st. C do jedynie 3 st. C., zaś we wtorek - od zera stopni do 5 st. C.
Chłodny trend nocny utrzyma się, i nie ma już co liczyć na ciepłe wieczory - zapowiada synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek.
Autor: mb/map / Źródło: TVN Meteo