- Bocian wypadł z gniazda! Pomóżcie - taki telefon od mieszkańca wsi Wirwajdy koło Ostródy odebrał oficer dyżurny ostródzkiej policji. Wycieńczonemu ptakowi udzielono fachowej pomocy, dzięki czemu już czuje się dobrze.
Zgłoszenie, jakie trafiło do policji kilka dni temu, było prawdziwe: obok gniazda leżał wycieńczony młody bocian. Miejscowi twierdzili, że wypadł z gniazda dwa dni wcześniej.
- Mieszkańcy odgrodzili bociana płotkiem, żeby inne zwierzęta nie zrobiły mu krzywdy, i przynosili mu jedzenie. Ich działania jednak nie przynosiły pożądanego efektu - relacjonują ostródzcy policjanci.
Udzielono mu fachowej pomocy
Konieczna okazała się więc pomoc fachowca. Policjanci skontaktowali się z leśniczym Lechem Serwotką z Nadleśnictwa Olsztynek. Nadleśnictwo od kilkunastu lat prowadzi w Napromku koło Lubawy ośrodek rehabilitacyjny dla dzikich zwierząt.
- Udzieliłem policjantowi instrukcji, w jaki sposób ma bezpiecznie dostarczyć bociana do naszego ośrodka - opowiada leśniczy Serwotka. Dzielnicowy włożył boćka do kartonu i radiowozem przywiózł go do "leśnego szpitala" w Napromku.
- Bociek powoli wraca do zdrowia - zapewnia leśniczy.
Autor: map/mj / Źródło: Lasy Państwowe