"Od trzech dni na ulicy Sęczkowej stoi woda. Mieszkańcy mają problem, żeby dostać się do swoich domów" - zaalarmowała redakcję Kontaktu 24 mieszkanka warszawskiej dzielnicy Wawer. Rzecznik dzielnicy tłumaczy, że służby robią co mogą, by wodę wypompować.
Wzrost temperatury, z jakim mieliśmy ostatnio do czynienia, doprowadził do wielu lokalnych podtopień. W piątek zmagali się z nimi mieszkańcy warszawskiej dzielnicy Wawer.
"Od trzech dni na ulicy Sęczkowej stoi woda. Pracownik gminy Wawer twierdzi, że nie może wysłać ekipy, która by wodę wypompowała, ponieważ 'ma problem z wykonawcą'. Nikogo nie obchodzi natomiast, że mieszkańcy mają problem, żeby dostać się do swoich domów" - napisała na Kontakt 24 @Magda.
Robią, co mogą
Wawer jest największą pod względem powierzchni dzielnicą Warszawy. "Jesteśmy dzielnicą rozległą. Roztopy spowodowały, że wody się nazbierało nie tylko na ulicy Sęczkowej, ale w całym Wawrze. Nie mamy dróg odwodnionych, nie mamy kanalizacji takiej, jak np. w centrum Warszawy" - mówi w rozmowie redakcją Andrzej Murat, rzecznik prasowy dzielnicy.
"Mieszkańcy nie bez winy"
Jak zapewnia Murat, gmina podejmuje działania żeby wodę usunąć, ale brakuje odpowiedniego systemu odwadniania, który by to ułatwił. "Mamy ponad 500 ulic, 309 km i jeden samochód, który jeździ i wypompowuje wodę" - tłumaczy. Rzecznik dodaje, że śniegu już prawie nie ma, więc wody nie powinno przybywać.
Andrzej Murat tłumaczy, że mieszkańcy nie pozostają bez winy. "Budują domy wbrew warunkom zabudowy. Wykładają kostką całe podwórka i to powoduje, że woda spływa do sąsiadów lub na ulice, które też są wyłożone kostką lub asfaltem, a stąd woda nie ma ujścia"- mówi.
Woda na polach
Nie tylko w warszawskim Wawrze, lecz także w wielu innych miejscach Polski dochodzi do lokalnych podtopień. Na Kontakt Meteo napływają zdjęcia, na których widać, jak woda zalega w takich miejscach jak pola:
Autor: map//tka / Źródło: Kontakt 24, Kontakt Meteo