Niewiele brakowało, a ta malutka figówka czerwonobroda zginęłaby "z rąk" własnych rodziców. Ocalili ją pracownicy zoo i czule się nią opiekują.
Papużka wykluła się w wylęgarni, ponieważ jej rodzice okazali się potwornymi niezdarami. Zgnietli wszystkie swoje pozostałe jaja. Zoo nie chciało ryzykować utraty tego jedynego, więc zdecydowało się na sztuczny chów.
- Mała papuga miała 3 gramy zaraz po wykluciu 5 kwietnia, a dziś rano ważyła już 13 gramów, więc można powiedzieć, że ma się dobrze - podaje rzeczniczka prasowa praskiego zoo.
Samicą zajmuje się pracownik zoo Antonín Vaidl. Codziennie karmi ją mlekiem za pomocą malutkiej łyżeczki.
Trudna hodowla
W praskim zoo figówki czerwonobrode goszczą od 1997 r. Ta samica będzie czwartym okazem, który może uda się wyhodować od tamtego czasu. Pracownicy zoo mówia "może", bo ten gatunek papugi kiepsko chowa się w niewoli.
Na wolności papużki odżywiają się nektarem i miękkimi owocami, m.in figami. Pochodzą z wilgotnych lasów w północno-wschodniej Nowej Gwinei.
Autor: mm/rs / Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Zoo Praha