Enterprise, jeden z "emerytowanych" wahadłowców NASA, przepłynął w środę obok Statui Wolności i dotarł do swojego nowego domu - muzeum na nowojorskiej rzece Hudson.
Na końcowym odcinku prawdopodobnie ostatniej podróży, Enterprise'owi towarzyszyły rzesze nowojorczyków i turystów. Wzruszony tłum patrzył, jak wahadłowiec powoli zbliża się do żurawia, który umieścił go na pokładzie Intrepid Sea, Air & Space Museum - muzealnego lotniskowca na rzece Hudson.
Ma za sobą długą drogę
Enterprise przebył długą drogę. W kwietniu, niesiony przez Boeinga 747, przyleciał z waszyngtońskiego National Air and Space Museum na nowojorskie lotnisko JFK. Tam, w specjalnie przygotowanym namiocie, spędził kilka tygodni. W sobotę 2 czerwca został załadowany na pokład barki, która popłynęła do muzeum.
Na cześć Star Treka
Enterprise ma specjalne miejsce w historii USA. Jest pierwszym z wahadłowców, jakie stworzyli Amerykanie. Prom, którego budowę ukończono 16 września 1977 roku, poczatkowo miał się nazywać Constitution, jednak nazwę zmieniono na skutek kampanii listowej fanów serialu Star Trek.
Nie poleciał w kosmos
Początkowo planowano wysłać Enterprise'a na orbitę, jednak ostatecznie posłużył on za wahadłowiec świczebny. Umożliwiał on astronautom m.in. naukę lądowania bez silników i pozwalał obserwować zachowania orbitera w atmosferze.
Autor: map/mj / Źródło: ENEX