Pingwin błąkał się po chilijskim mieście Chanaral. Uratowali go członkowie organizacji rybackiej. Zwierzę z jego naturalnego środowiska zabrały najprawdopodobniej prądy morskie.
Pingwina w nadmorskim mieście Chanaral w reigonie Atakama zauważyli turyści. Był zdezorientowany i w złym stanie zdrowotnym. Zwierzę zostało przetransportowane do kliniki weterynaryjnej przez członków Krajowej Służby Rybołówstwa i Akwakultury.
Po udzieleniu mu pomocy i upewnieniu się, że ma się dobrze, wypuszczono go na wolność w pobliskim parku narodowym Pan de Azúcar. - To obszar, gdzie żyje dużo tych pingwinów - powiedział Erick Burgos z tamtejszej służby zajmującej się ratowaniem zwierząt morskich.
Pingwina z jego naturalnego środowiska zabrały najprawdopodobniej prądy morskie.
Pingwin peruwiański
Chodzi o gatunek pingwina peruwiańskiego, nazywanego też pingwinem Humboldta (Spheniscus humboldti). Występuje w zachodniej części Ameryki Południowej, w przybrzeżnych rejonach Chile i Peru. Jest uważany za gatunek zagrożony wyginięciem. Według naukowców, na wolności jest 2500-9999 tysięcy dorosłych osobników. Zwierzęta te żyją 15-20 lat.
Źródło: Reuters