Co najmniej 124 pakistańskich żołnierzy i 11 osób cywilnego personelu zostało w sobotę uwięzionych przez lawinę, która zeszła na bazę wojskową na lodowcu Siaczen. Nie odnaleziono rannych ani zabitych, a akcja ratunkowa została zawieszona do niedzieli.
- Około godz. 6.00 rano lawina uderzyła w bazę. Uwięzionych zostało ponad stu żołnierzy i członków personelu lekkiej piechoty, w tym generał - powiedział w sobotę rzecznik pakistańskiej armii generał Athar Abbas.
Poszukiwania wznowią w niedzielę
Ściana śniegu była gigantyczna (miała aż 21 m), dlatego 12 godzin później wciąż nie udało się dotrzeć do nikogo spośród zasypanych.
- Wciąż czekamy na jakiekolwiek wiadomości, wszystko jest kompletnie zasypane - dodał Abbas.
Akcja została zawieszona ze względu na zmrok i złe warunki pogodowe. Ustalono, że poszukiwania zostaną podjęte ponownie o świcie w niedzielę.
Premier Pakistanu Yusuf Raza Gilani wyraził ubolewanie z powodu wypadku, podkreślając jednak, że "nie obniży to wysokiego morale żołnierzy i oficerów".
Najwyżej położone pole walki Na Siaczen, lodowcu, który leży na północno-wschodnim odcinku linii kontroli pomiędzy Pakistanem a Indiami, za rzeką Indus i za Himalajami, stacjonują tysiące Hindusów i Pakistańczyków. Miejsce to często określa się mianem najwyżej położonego pola walki między dwoma krajami w konflikcie o Kaszmir.
Autor: //map / Źródło: PAP