Władze Singapuru znoszą obowiązujący od 1989 roku zakaz posiadania kotów. Zakaz dotyczył co prawda jedynie mieszkań wybudowanych przez rząd, ale w przypadku Singapuru obejmował w ten sposób około 80 procent ludności. Miejscowe media przyznają, że zakaz i tak nie był respektowany.
Zniesienie zakazu zostało ogłoszone przez singapurskie Ministerstwo Rozwoju Narodowego 2 grudnia. Nowa regulacja w życie ma wejść w drugiej połowie 2024 roku. Dotyczy ona lokatorów mieszkań budowanych i przydzielanych w ramach publicznego budownictwa mieszkaniowego, znanego w Singapurze jako Housing & Development Board (HDB). W Singapurze w takich wybudowanych przez rząd lokalach żyje obecnie ok. 80 proc. ludności, spośród której 90 proc. lokatorów wykupiło od państwa swoje mieszkania.
Zakaz posiadania kotów
Dotychczas bez względu na to, czy lokatorzy rządowych mieszkań byli ich właścicielami czy nie, objęci pozostawali zakazem posiadania kotów. Nowe przepisy mają to teraz zmienić. Jak wyjaśnia lokalny dziennik "The Straits Times", mieszkańcy lokali wybudowanych w ramach HDB wkrótce będą mogli posiadać do dwóch kotów, a ci, którzy wykupili swoje lokale od rządu - maksymalnie do trzech.
Stojący na czele ministerstwa Tan Kiat How podkreślił podczas piątkowej konferencji, że takie limity zostały ustanowione po konsultacjach z mieszkańcami - zarówno właścicielami kotów, jak i tymi, którzy ich nie posiadają. Nowe przepisy nakładają obowiązek posiadania licencji na każdego kota, zwierzę musi być ponadto obowiązkowo zaczipowane. - Umożliwi to identyfikację zwierząt, a jeśli się okaże, że zostały one porzucone lub są maltretowane, będzie można pociągnąć właścicieli do odpowiedzialności - przekazał Tan Kiat How cytowany przez "The Straits Times".
Minister dodał, że ma świadomość, iż w niektórych mieszkaniach już teraz przebywa w tej chwili liczba kotów przekraczająca wskazane limity. Wyjaśnił, że w takich przypadkach władze nie będą wymagały od właścicieli, aby pozbywali się swoich pupili. Do ich zachowania niezbędne będzie jednak teraz uzyskanie licencji warunkowej.
ZOBACZ TEŻ: Zabili węża, który ważył blisko 90 kilogramów
Singapur legalizuje koty
Singapurskie media przypominają, że tamtejsze przepisy nie zezwalały na posiadanie kotów w mieszkaniach wybudowanych przez rząd od 1989 roku. Za trzymanie kota wbrew zakazowi groziła kara finansowa w wysokości do 4 tysięcy dolarów singapurskich (równowartość ok. 12 tys. złotych). "The Straits Times" zaznacza, że w praktyce grzywną karani byli zazwyczaj jedynie ci mieszkańcy Singapuru, na których koty składano skargi. Nie było bowiem żadnego organu regularnie kontrolującego lokale pod tym kątem.
Hongkoński "South China Morning Post" przytacza także pierwsze komentarze mieszkańców Singapuru, którzy wbrew zakazowi posiadali już koty. Oceniają oni decyzję o wycofaniu zakazu za "zdecydowanie spóźnioną", przyznają jednak, że większość obywateli nie przejmowała się nim nadmiernie. Jeden z rozmówców dziennika wręcz przyznał, że dopóki media nie zaczęły informować o planach zniesienia obostrzeń, nawet nie zdawał sobie nawet sprawy z ich istnienia.
W Singapurze posiadanie zwierząt jest ściśle regulowane. Dotychczas prawo dopuszczało posiadanie 62 gatunków zwierząt, głównie wielu ras małych psów (każda rasa traktowana jest w tej klasyfikacji jako odrębny gatunek - red.) oraz niewielkich rozmiarów ryb i ptaki. Na liście brakowało jednak kotów.
Źródło: tvn24.pl, The Straits Times, South China Morning Post
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock