Postawiony mi zarzut jest absurdalny - oświadczył w sobotę były zastępca przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego Wojciech Kwaśniak, któremu prokurator zarzucił niedopełnienie obowiązków w sprawie SKOK-u Wołomin. Wcześniej były szef KNF Andrzej Jakubiak podziękował w swoim oświadczeniu za wsparcie, które otrzymał po zatrzymaniu przez CBA.
"W kwietniu 2014 roku padłem ofiarą zamachu na moje życie" - napisał Kwaśniak w przesłanym w sobotę oświadczeniu. Były wiceszef KNF został wówczas pobity przez osoby związane ze SKOK-iem Wołomin, w którym wykrył nieprawidłowości.
"Zamach był następstwem mojej pracy w Komisji Nadzoru Finansowego. Efektem tej pracy było między innymi zdemaskowanie grupy przestępczej, która wyprowadziła ze SKOK Wołomin ponad 1 miliard złotych" - podał. Jak dodał, bezpośredni sprawcy zostali bardzo szybko ustaleni, ale do chwili obecnej nie zostali osądzeni i ukarani.
Kwaśniak: bieżące potrzeby polityczne i propagandowe
W czwartek agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego na polecenie prokuratury zatrzymali byłego przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego Andrzeja Jakubiaka i sześciu podległych mu urzędników, w tym Wojciecha Kwaśniaka. Jak informowała Prokuratura Krajowa, zatrzymania dotyczyły niedopełnienia obowiązków przez urzędników przy nadzorze nad SKOK Wołomin w latach 2013-2014. W piątek zatrzymanym zostały postawione zarzuty.
Prokurator Prokuratury Regionalnej w Szczecinie zdecydował w piątek o zastosowaniu wobec wszystkich podejrzanych środków o charakterze wolnościowym w postaci zakazu kontaktowania się z innymi podejrzanymi, poręczeń majątkowych i dozorów policyjnych.
W piątek w nocy wszyscy podejrzani byli na wolności.
Były zastępca przewodniczącego KNF Wojciech Kwaśniak stwierdził, że pada ofiarą zamachu na jego dorobek zawodowy oraz dobre imię.
"Został mi postawiony zarzut, że działałem w zamiarze przysporzenia korzyści majątkowej oprawcom ze SKOK Wołomin oraz przestępcom wyłudzającym z tej Kasy ogromne kwoty. Oznacza to, że miałem współdziałać z osobami, które zdecydowały się zlecić dokonanie na mnie zabójstwa - wyłącznie z tego powodu, że przyczyniłem się do ujawnienia ich przestępczego procederu. Ocenę logiki tej sytuacji pozostawiam każdemu, kto zechce jej dokonać" - napisał Kwaśniak.
Ocenił także, że "postawiony mu absurdalny zarzut dyktują wyłącznie bieżące potrzeby polityczne i propagandowe".
"Zostałem zatrzymany o godzinie 6 rano, pozbawiony wolności, zakuty w kajdanki, a następnie poddany wielogodzinnym przesłuchaniom w Prokuraturze Regionalnej w Szczecinie. Rozgłos tym wydarzeniom został nadany przez Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego oraz jego Zastępcę podczas specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej, która odbyła się w czasie transportowania mnie do Szczecina, a więc zanim jeszcze formalnie przedstawiono mi zarzut popełnienia wspomnianego przestępstwa" - napisał.
"Przychylność ta pozwoliła mi przetrwać ostatnich kilkadziesiąt godzin"
Wojciech Kwaśniak wyraził nadzieję, że w szybkim czasie zostanie całkowicie oczyszczony z bezpodstawnych - jego zdaniem - zarzutów.
"Pragnę najserdeczniej podziękować wszystkim osobom publicznym i prywatnym oraz licznym instytucjom - tak krajowym, jak i międzynarodowym, które w tych trudnych chwilach okazały mi wsparcie i zadeklarowały pomoc. Przychylność ta pozwoliła mi przetrwać ostatnich kilkadziesiąt godzin, w czasie których zastanawiałem się, czy moje oddanie pracy w KNF i poświęcone zdrowie miały sens oraz - jakie są w otaczającej rzeczywistości proporcje dobra i zła" - napisał.
Jak dodał na zakończenie, okazana mu solidarność i poparcie dają mu otuchę, że dobra jest więcej niż zła.
Jakubiak: liczymy na wsparcie w walce o oczyszczenie dobrego imienia
Wcześniej były przewodniczący KNF Andrzej Jakubiak, który usłyszał zarzuty niedopełnienia obowiązków w sprawie SKOK-u Wołomin, podziękował w oświadczeniu za wsparcie. Jak podał, jest ono dowodem pozytywnej oceny pracy jego i kolegów jako funkcjonariuszy publicznych.
"W imieniu własnym oraz moich wieloletnich kolegów i koleżanek - długoletnich pracowników nadzoru bankowego - pragnę podziękować wszystkim osobom i instytucjom, które w czasie naszego zatrzymania w dniach 6 i 7 grudnia 2018 roku udzieliły nam tak ogromnego wsparcia, dając tym samym dowód pozytywnej oceny naszej pracy jako funkcjonariuszy publicznych przez dziesięciolecia budujących pozycję polskiego nadzoru w kraju i na świecie" - czytamy w oświadczeniu Jakubiaka.
"Liczymy na państwa wsparcie w naszej dalszej walce o oczyszczenie naszego dobrego imienia przed sądem w związku z zarzutami, jakie nam zostały postawione przez Prokuraturę Regionalną w Szczecinie" - dodał Jakubiak również w imieniu Kwaśniaka i innych zatrzymanych w tej sprawie urzędników.
"Niniejszego oświadczenia, stosownie do postanowienia prokuratora Prokuratury Regionalnej w Szczecinie z dnia 7 grudnia 2018 roku, nie konsultowałem z żadną z osób zatrzymanych, ale wiem, że z pewnością wyraziłyby zgodę na taką jego treść" - podkreślił jednocześnie były przewodniczący KNF.
Andrzej Jakubiak zaznaczył również, że wyraża zgodę na ujawnienie swojego nazwiska i wizerunku.
Zatrzymanie urzędników w sprawie SKOK-u Wołomin
Oprócz byłego przewodniczącego KNF Andrzeja Jakubiaka CBA zatrzymało w czwartek: Wojciecha Kwaśniaka (byłego zastępcę przewodniczącego KNF), Dariusza T. (byłego dyrektora Departamentu Bankowości Spółdzielczej i Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych UKNF), Zbigniewa L. (byłego zastępcę dyrektora), Halinę M. (byłą zastępcę dyrektora), Adama O. (byłego naczelnika) i Dorotę Ch. (byłą naczelnik).
Zatrzymanych doprowadzono do szczecińskiej prokuratury regionalnej, która prowadzi śledztwo w tej sprawie. Przestępstwo - jak podała Prokuratura Krajowa - "polegało na tym, że urzędnicy nie zakończyli prowadzonego postępowania administracyjnego sporządzeniem projektu decyzji administracyjnej o ustanowieniu zarządcy komisarycznego w SKOK w Wołominie do dnia 22 października 2013 roku. Tym samym nie przedłożyli takiego projektu wraz z wnioskiem o ustanowienie zarządcy na posiedzeniu Komisji Nadzoru Finansowego".
Podejrzanym zarzuca się, że w okresie od 22 października 2013 roku do 15 września 2014 roku działali na szkodę interesu publicznego, dopuszczając do powstania szkody w kwocie ponad 1,5 miliarda złotych oraz na szkodę interesu prywatnego w kwocie ponad 58 milionów złotych.
Autor: akr//now / Źródło: PAP