Sekretarz Stanu USA Marco Rubio potwierdził w rozmowie z premierem Benjaminema Netanjahu niezachwiane poparcie dla Izraela i obiecał nieustanne działania na rzecz uwolnienia wszystkich zakładników przetrzymywanych w Strefie Gazy. W związku z destabilizującymi działaniami Chin na Morzu Południowochińskim Rubio zapewnił także filipińskiego ministra spraw zagranicznych Enrique Manalo o niezłomnym zobowiązaniu obronnym USA wobec tego kraju. Rubio funkcję szefa amerykańskiej dyplomacji objął we wtorek.
Rzeczniczka Departamentu Stanu Tammy Bruce poinformowała w środę, że w telefonicznej rozmowie z premierem Netanjahu Marco Rubio potwierdził, iż utrzymanie niezachwianego wsparcia USA dla Izraela jest najwyższym priorytetem prezydenta Trumpa.
"Sekretarz stanu pogratulował premierowi Izraela sukcesów w walce z Hamasem i Hezbollahem i obiecał nieustanne działania na rzecz uwolnienia wszystkich zakładników przetrzymywanych w Strefie Gazy. Marco Rubio przekazał również, że zaangażuje się w problem zagrożeń ze strony Iranu oraz poszukiwania możliwości pokoju" - zaznaczył w komunikacie Departament Stanu USA.
W środę Marco Rubio rozmawiał też z filipińskim ministrem spraw zagranicznych Enrique Manalo, aby omówić "niebezpieczne i destabilizujące działania Chin na Morzu Południowochińskim", akcentując przy tym, że zachowanie Pekinu podważa regionalny pokój i stabilność oraz jest niezgodne z prawem międzynarodowym. Deklaracja szefa dyplomacji USA o poparciu dla władz w Manili nastąpiła po spotkaniu z jego odpowiednikami z Australii, Indii i Japonii na forum organizacji Quad. Miało to miejsce we wtorek, dzień po zaprzysiężeniu prezydenta Donalda Trumpa na nową kadencję.
Filipiny były uwikłane w tarcia z Chinami na przestrzeni dwóch ostatnich lat. Kwestie sporne dotyczą wyłącznej filipińskiej strefy ekonomicznej na Morzu Południowochińskim. Władze w Pekinie twierdzą, że ich jurysdykcja na morzu jest znacznie większa, co jednocześnie stoi w sprzeczności z wyrokiem Sądu Arbitrażowego w Hadze z 2016 roku, w którym odrzucono roszczenia Chin.
CZYTAJ TEŻ: Zerwane porozumienie? Okręty zaczęły taranować się na pełnym morzu, co najmniej dwa uszkodzone
Cele Rubio w polityce zagranicznej
Marco Rubio już po zaprzysiężeniu na funkcję szefa amerykańskiej dyplomacji zapewniał, że jedną z najważniejszych obietnic Trumpa i jego nowego administracji wobec polityki zagranicznej jest traktowanie interesu Stanów Zjednoczonych jako priorytetowy.
Zapewniał także, że celem jest departamentu będzie "promowanie pokoju". Zaznaczył przy tym, co dokładnie ma to oznaczać. - Oczywiście pokoju poprzez siłę i zawsze bez porzucania naszych wartości - stwierdził.
W poniedziałek Donald Trump podpisał pierwsze rozporządzenia wykonawcze, a część z nich dotyczy także polityki zagranicznej i pracy departamentu Rubio. Chodzi m.in. o ponowne wpisanie Kuby na listę państw wspierających terroryzm, zniesienie sankcji na radykalnych żydowskich osadników na Zachodnim Brzegu Jordanu, a także zawieszenie na 90 dni wszelkiej pomocy rozwojowej USA dla obcych państw. W jednej z dyrektyw Trump nakazał sekretarzowi stanu, by "zawsze stawiał Amerykę i obywateli amerykańskich na pierwszym miejscu".
Według amerykańskich mediów pod koniec stycznia sekretarz stanu USA prawdopodobnie odwiedzi Panamę. Ma do tego dojść po tym, jak prezydent Trump oznajmił o planach odzyskania kontroli nad Kanałem Panamskim.
CZYTAJ TEŻ: Prezydent Panamy reaguje na słowa Trumpa >>>
Trzech amerykańskich urzędników poinformowało Politico, że Rubio zamierza odwiedzić Panamę już w przyszłym tygodniu. Podróż zaplanowana na przełomie stycznia i lutego ma objąć też Gwatemalę, Salwador, Kostarykę i Republikę Dominikany. Byłaby pierwszą zagraniczną wyprawą Marka Rubio po objeciku stanowiska szefa dyplomacji w administracji prezydenta Trumpa.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: WILL OLIVER/PAP