"The Times": po rozmowie z Dudą Trump chce zażądać od państw NATO trzech procent PKB na obronność

Źródło:
PAP

Donald Trump po ewentualnym zwycięstwie w wyborach zamierza zażądać od państw NATO zwiększenia wydatków na obronność do poziomu trzech procent PKB, jako cenę dalszego zobowiązania USA na rzecz obrony Europy - podał w piątek brytyjski "The Times". Trumpa zainspirować miał do tego prezydent Andrzej Duda.

Jak podaje w piątek dziennik "The Times", powołując się na źródło bliskie Donaldowi Trumpowi, były prezydent USA "skłania się ku nowemu celowi trzech procent PKB wydawanych przez państwa NATO na obronność jako cenie dalszego zobowiązania USA na rzecz obrony Europy, jeśli wróci do władzy po listopadowych wyborach".

Czytaj również: Szef amerykańskiej dyplomacji złożył Polsce życzenia. "Ta przyjaźń nigdy nie była tak solidna"

Trump miał w ten sposób podchwycić inicjatywę prezydenta Andrzeja Dudy zwiększenia progu wydatków obronnych z dwóch do trzech proc. PKB, z którą wyszedł tuż przed marcową wizytą w Białym Domu. Według sztabu Trumpa, pomysł Dudy był też jednym z głównych tematów rozmów obydwu polityków podczas niedawnej wizyty polskiego prezydenta w Nowym Jorku.

Donald Trump i Andrzej Duda Marek Borawski/KPRP

"Myślenie (Trumpa) ewoluuje w kierunku trzech proc., zwłaszcza po rozmowie z Dudą - i to nie licząc pieniędzy dla Ukrainy" - powiedział informator gazety. "The Times" zwraca uwagę, że taki wymóg byłby kłopotliwy dla wielu państw Europy, biorąc pod uwagę fakt, że obecnie tylko trzy państwa NATO wydają na obronę więcej niż trzy proc. PKB (Polska, USA i Grecja). Dziennik zaznacza też, że podczas wizyty w Polsce brytyjski premier Rishi Sunak zapowiedział zwiększenie wydatków, lecz jedynie do poziomu 2,5 proc., i to w perspektywie do 2030 r.

"The Times": Trump ma plan zakończenia wojny w Ukrainie

Źródło "The Times" przekonuje też, że Trump rzeczywiście ma - tak jak twierdzi były prezydent - plan zakończenia wojny w Ukrainie, lecz nie chce go zdradzić, by nie stracić wpływu na sytuację.

Sam Trump w niedawnym wywiadzie dla tygodnika "Time" powiedział, że będzie próbował pomagać Ukrainie, lecz Europa musi robić to samo. W podobny sposób wyraził się o NATO. Twierdził m.in., że jego wypowiedź o tym, że pozwoliłby Rosji "zrobić co tylko by chciała" z państwami płacącymi na obronność zbyt mało, była próbą negocjacji i skłonienia Europy do większego wkładu. Podkreślił też, że nie jest przeciwko Sojuszowi, lecz chce, by Europa "płaciła swoje rachunki"

Autorka/Autor:ks/tr

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Marek Borawski/KPRP