Śmierć w komisariacie. Nowe ustalenia

19 maja 2016

Ludzie się nie skarżą, bo "nieco brutalne traktowanie jest normą"

Są kamery na mundurach, jest dużo na ten temat dyskusji i rozmów. Pytanie, czy standardy zatrzymań przez policję zmieniły się w Polsce - mówił w TVN24 Wojciech Bojanowski, autor reportażu "Superwizjera" na temat śmierci Igora Stachowiaka. Piotr Kładoczny, sekretarz zarządu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka pytany o skalę nadużyć przy zatrzymaniach, stwierdził, że znaczna część osób się nie skarży, bo jest przyzwyczajona, iż "nieco brutalne traktowanie jest normą".

"To jest dopiero pierwszy krok na drodze do ukarania winnych tej niepotrzebnej śmierci"

- Sąd nie miał zbyt dużego pola manewru, ponieważ nie karząc byłych policjantów za to, co zrobili, jakby dawał przyzwolenie na to, co się działo - mówił w "Faktach po Faktach" ojciec zmarłego Igora Stachowiaka, Maciej Stachowiak. Komentował w ten sposób piątkowy wyrok sądu w sprawie czterech byłych policjantów, którzy brali udział w zatrzymaniu jego syna 15 maja 2016 roku. Wojciech Bojanowski, autor reportażu "Superwizjera" na ten temat zauważył, że "to jest sytuacja, w której mógłby się znaleźć każdy z nas".

Sprawa Igora Stachowiaka. Czterej byli policjanci skazani

Czterech byłych policjantów, którzy brali udział w zatrzymywaniu Igora Stachowiaka zostało skazanych na wyroki bezwzględnego więzienia. Najwyższy wymiar kary wyznaczono Łukaszowi R., który wobec 25-latka użył paralizatora. Sąd nie miał wątpliwości, że mężczyzna przekroczył swoje uprawnienia i znęcał się nad pozbawionym wolności mężczyzną. Wyrok nie jest prawomocny.

"Nie mam żadnych wątpliwości, że mógł to być odwet". Ojciec Igora Stachowiaka o śmierci syna

- Sygnalizowałem, że trzeba szukać motywu. Chodziło o sprawdzenie między innymi rozmów telefonicznych między policjantami - podkreślił Maciej Stachowiak, ojciec 25-letniego Igora, który zmarł w komisariacie w 2016 roku. Z akt śledztwa przesłanych przez poznańską prokuraturę do Sądu Rejonowego we Wrocławiu wynika, że jeden z policjantów oskarżonych w tej sprawie miał wcześniej zatarg z Igorem.

"Mój syn bez wątpienia został zamordowany". Maciej Stachowiak w "Superwizjerze"

Reportaż Wojciecha Bojanowskiego "Śmierć w komisariacie" wyemitowany w "Superwizjerze" wstrząsnął polską opinią publiczną. Stał się punktem wyjścia do dyskusji o odpowiedzialności policjantów i prawach przysługujących zatrzymanym. Maciej Stachowiak, ojciec 25-letniego Igora, który zmarł po zatrzymaniu przez wrocławskich funkcjonariuszy, przyznał w "Superwizjerze", że ma wrażenie, że dla policjantów "sprawa jest zakończona".

Komendanci uniknęli kar dyscyplinarnych. Rzecznik o możliwej zmianie procedur

Warto rozważyć, czy nie należy zaproponować w przyszłości rozwiązań, które mogłyby ułatwić procedury związane z prowadzeniem postępowań dyscyplinarnych - powiedział Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji. Odniósł się do sprawy komendantów dolnośląskiej i wrocławskiej policji, którzy po tym, jak zostali odwołani ze swoich stanowisk w związku z okolicznościami śmierci Igora Stachowiaka, jeszcze przez pół roku byli zatrudnieni w policji.

Szef policji: ujawnimy wszystkie informacje w sprawie Stachowiaka

Po zakończeniu wszystkich postępowań związanych ze sprawą śmierci Igora Stachowiaka przedstawione zostaną pełne informacje - oświadczył w czwartek Poznaniu Komendant Główny Policji nadinspektor Jarosław Szymczyk. Dodał, że do tego momentu nie będzie "cząstkowo" informować o swoich działaniach.

Szybkie zarzuty dla lubelskich policjantów. "Politycy stali się bardziej wyczuleni"

Trzech policjantów z Lublina trafiło do aresztu, postawiono im zarzuty, za co grozi im nawet do 10 lat więzienia - za użycie w radiowozie paralizatora wobec bezbronnego, zatrzymanego mężczyzny. W tej historii była wina i jest natychmiastowa, ostra reakcja - inaczej niż w sprawie Igora Stachowiaka, który zmarł po tym, jak trafił na komisariat we Wrocławiu.

Wiceminister Jaki o Stachowiaku: był poszukiwany, bił się z policją

- Było pełno nieprawdziwych informacji na ten temat, na przykład takich, że pan Stachowiak był zabrany z rynku jako osoba przypadkowa - mówił w niedzielnej "Kawie na ławę" wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. - Okazało się, że nie - stwierdził, przekonując, że Igor Stachowiak "bił się z policjantami", a "ta sprawa nie jest tak prosta". Jego słowa nie do końca pokrywają się z ustaleniami "Superwizjera".