Poniedziałek, 7 czerwca Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski w "Rozmowie Rymanowskiego" zapewnił: - W Warszawie nie ma przesiąków. Przyznał jednak, że "nawet jeśli warszawskie wały wydają się silne, to ich przerwanie wiązałoby się z nieobliczalnym ryzykiem".
Wisła ciągle nas czymś zaskakuje - przyznaje wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski. Zapewnia, że prognozy się nie zmieniają, ale zaznacza, że nigdy nie dają stuprocentowej gwarancji sprawdzalności. - Mamy nadzieję, że się spełni. Jutro rano ma być ok. 740 cm, a po południu 760 cm - informuje Kozłowski. Zapewnia też, że stołeczne wały sprawiają na razie dobre wrażenie.
- Warszawa wydaje się stosunkowo bezpieczna, nie widać miejsc szczególnie słabych; nie ma przesiąków. Wały wydają się mocne - mówi Kozłowski. Przyznaje jednak, że ich ewentualne przerwanie wiąże się z "nieobliczalnym ryzykiem", bo na terenach zalewowych mieszka ponad 100 tys. osób.