Czwartek, 24 lipca Po decyzji Trybunału Arbitrażowego, który uchylił karę degradacji dla Widzewa oraz zawiesił decyzję w przypadku Korony i Zagłębia. Przedstawiciele PZPN-u i Ekstraklasy S.A. nie mają wątpliwości: - To skandaliczna decyzja, przyzwolenie na korupcję. Tymczasem Trybunał zapowiada, że nie pod koniec sierpnia, a być może już w przyszłym tygodniu ogłosi decyzję w sprawie klubów z Lubina i Kielc.
Romana Troicka-Sosińska - sekretarz Trybunału Arbitrażowego ds. sportu przy PKOl, który w środę wydał kontrowersyjne wyroki, znalazła się w ogniu krytyki gości "Magazynu 24 godziny". - Nie może być tak, że jakieś dwie panie (Troicka-Sosińska i Maria Zuchowicz, wiceprezes Trybunału - red.), które nie odróżniają piłki nożnej od boksu decydują o tak ważnych sprawach dla polskiej piłki - grzmiał rzecznik PZPN Zbigniew Koźmiński.
Tomaszewski: To jest Trybunał hańby
Wtórował mu Jan Tomaszewski, były polski bramkarz, znany z wyjątkowo ciętego języka i upartego krytykowania PZPN-u. Tym razem "człowiek, który zatrzymał Anglię" wychwalał członków zarządu związku, za - jego zdaniem - jedynie słuszną decyzję o starcie rozgrywek według ustalonego wcześniej kalendarza. - Murem stoję za decyzją PZPN. Musiał się dostosować do środowego haniebnego wyroku Trybunału, który zalegalizował korupcję w polskiej piłce - irytował się Tomaszewski.
Trzeba jednak w tym miejscu nadmienić, że pomimo zapewnień Koźmińskiego (mówił o tym w czwartek popołudniu) rozgrywki ruszą jednak z poślizgiem. Dlaczego? Bo tak zdecydowała Ekstraklasa S.A., czyli podmiot prowadzący rozgrywki.
- Chcę przede wszystkim przeprosić kibiców za to, że w najbliższy weekend nie będą mogli oglądać rozgrywek. Polska piłka jest jednak biznesem, a w każdym biznesie trzeba przestrzegać prawa i dostosowywać się do umów - tłumaczył w "Magazynie 24 godziny" Andrzej Rusko.
Prezes Ekstraklasy S.A. wskazał tutaj na umowy ze sponsorami, w tym z telewizją CANAL+, która "ma swoje prawa" bo podpisywała konkretną umowę. CANAL+ ma prawa do transmisji ligi.
O tym w jakim kształcie rozpoczną się rozgrywki, Ekstraklasa S.A. ma zdecydować w przyszłym tygodniu, kiedy zbierze się jej Rada Nadzorcza.
Za wyrok Trybunału odpowiada... PZPN
Troicka-Sosińska broniła się przed atakami gości zgromadzonych w studio i argumentowała przez telefon, że Trybunał nie mógł wydać innych decyzji w przypadku Widzewa, Zagłębia i Korony, bo nie pozwalały mu na to przepisy i... bałagan w PZPN-ie.
- Chciałam wyjaśnić, że ja i pani Maria Zuchowicz odróżniamy boks od piłki nożnej. To bałagan w przepisach w PZPN-ie zdecydował o takim roztrzygnięciu - zaznaczała. Sekretarz Trybunału dodawała, że kara dla Widzewa została cofnięta ze względu na przedawnienie korupcyjnych zarzutów pod adresem klubu z Al. Piłsudskiego.
Decyzje ws. Zagłębia szybciej
Troicka-Sosińska przyznała też, że możliwe jest aby decyzje w sprawie Zagłębia i Korony zapadły szybciej niż w planowanym wcześniej terminie (ustalonym na 22 sierpnia). Roztrzygnięcia Trybunału mogą zapaść już w przyszłym tygodniu, o ile - jak zaznaczyła sekretarz - PZPN będzie w stanie do tego czasu zająć stanowisko.
Koźmiński i Tomaszewski pozostali niewzruszeni: - Dla dobra polskiej piłki byłoby najlepiej gdyby panie były od niej jak najdalej - mówił rzecznik PZPN. A Tomaszewski, który przysłuchiwał się dyskusji ze studia w Łodzi dodawał: - Trybunał zawsze podchodził dyletancko do korupcji (podał przykład kontrowersji wokół degradacji Szczakowianki Jaworzno z 2005 roku). Gratuluję "Trybunałowi hańby". 120 osób zatrzymanych w sprawie korupcji PZPN będzie musiał teraz przepraszać - denerwował się.
Więcej optymizmu wykazał Rusko, który stwierdził, że jest "podbudowany" słowami Troickiej-Sosińskiej w kwestii przyspieszenia sprawy Zagłębia i Korony.