Tenis stołowy to "od zawsze" domena Chińczyków. Ta zasada sprawdziła się także w przypadku naszego najlepszego tenisisty stołowego, Lucjana Błaszczyka. Przewaga Wanga Liqina, trzykrotnego mistrza świata, była bardzo widoczna. Polakowi nie udało się wygrać ani jednego seta.
Lucjan Błaszczyk nie zdołał pokonać reprezentanta gospodarzy, trzykrotnego mistrza świata w tenisie stołowym Wanga Liqina. Swoją przewagę Chińczyk dosadnie pokazał już w pierwszym secie, wygrywając go 11:2. W drugiej odsłonie Błaszczyk zaczął znacznie lepiej - wyszedł na prowadzenie 3:1. Niestety, ta passa nie trwała długo - Liqin pokonał Polaka 11:6.
Dla Błaszczyka - koniec igrzysk
W trzecim secie pojedynek był bardziej wyrównany. Niestety pod koniec Liqin znowu podkręcił tempo - i wygrał seta do siedmiu. Czwarty, najbardziej zacięty, także lepiej rozegrał Chińczyk. Lucjan Błaszczyk przegrał 9:11 i cały mecz 0:4. Dla niego oznacza to koniec udziału w igrzyskach olimpijskich w Pekinie.
Do trzeciej rundy Błaszczyk awansował po zwycięstwie nad Czechem Pterem Korbelą 4:2. Zawody zaczął zaś od mocnego uderzenia - od zwycięstwa 4:0 nad Suraju Sake z Konga.
Źródło: tvn24.pl, policja KSP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA