Środa, 21 stycznia Trwa polityczna burza po dymisji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Parlamentarzyści żyją powołaniem sejmowej komisji śledczej ds. śmierci Krzysztofa Olewnika i żonglują nazwiskami kandydatów do niej. - Oświadczam, jeśli kandydatem PiS-u będzie Macierewicz, to ta kandydatura nie przejdzie - w "Magazynie 24 godziny" Stefan Niesiołowski skomentował doniesienia TVN24. O kandydatach PO mówić wiele nie chciał, ale jego zdaniem dobrym szefem komisji byłby Marek Biernacki.
Ewentualną awanturę o kandydatów Prawa i Sprawiedliwości do komisji zawczasu łagodził Tadeusz Cymański i przypominał, że obok Macierewicza wymieniane były nazwiska Zbigniewa Wassermanna czy Andrzeja Dery. - Przeciwko nim nic nie mam, ale Macierewicz nie przejdzie - powtórzył wicemarszałek Sejmu.
Zdecydowanie oszczędniej o kandydatach swoich ugrupowań wypowiadali się Stanisław Żelichowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego i Wojciech Olejniczak z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jak powiedział szef parlamentarnego klubu Lewicy, obie te partie będą prawdopodobnie miały w komisji po jednym członku, dwóch dostanie PiS a trzech PO. - Ne pewno odbędzie się tam trochę gry politycznej - rozwiewa złudzenia polityk SLD.
Walka o szefostwo
Posłowie PiS oczywiście też zdają sobie z tego sprawę i już walczą o reguły tej gry. - Wyraźnie widać, że przewagę będą posiadali posłowie koalicji - skomentował słowa Olejniczaka o liczbie członków komisji Tadeusz Cymański. Dlatego teraz, gdy liczbowa przewaga koalicjantów jest właściwie przesądzona, negocjacje będą dotyczyły szefostwa komisji. Chcą go na pewno politycy PO i PiS, ale w kolejce ustawia się też SLD. Rezygnuje ze starań jedynie PSL.
Polityczny skład komisji jest ważny również dlatego, że wszyscy goście "Magazynu 24 godziny" zgodnie wyrażają obawy o jej charakter - czy stanie się wyłącznie płaszczyzną sporów pomiędzy partiami, czy też sprawnym ciałem pomagającego wyjaśnić sprawę zabójstwa Krzysztofa Olewnika.
Aby do pierwszego scenariusza nie doszło, szef SLD Grzegorz Napieralski już wcześniej przestrzegał przed oddaniem szefostwa w ręce PiS. - Jeśli do tego dojdzie, to będziemy świadkami tylko wyborczej gry - wtóruje mu Stefan Niesiołowski. - Nie zgadzam się, żeby na czele komisji stanął poseł PiS - wykluczył wicemarszałek Sejmu.