Polscy piłkarze są wściekli po wczorajszym meczu z Austriakami. Suchej nitki nie zostawiają na angielskim arbitrze i karnym z 93 min. - To był gówniany karny - mówi wprost Jacek Krzynówek.
To był gówniany karny. Totalnie bezpodstawny. Jeśli ktoś tak gwiżdże powinien dyktować 10 karnych na mecz.
Skandal, oszustwo, draństwo
- Ja jestem bardzo spokojny, ale sędzia ma szczęście, że go nie złapałem za gardło - denerwuje się kapitan polskiej kadry Jacek Bąk. - Skandal! Czujemy się skrzywdzeni, okradzeni ze zwycięstwa. Co mam więcej powiedzieć? - dodał nasz kapitan
Karnego po prostu nie było
Gram już trochę w piłkę i nie widziałem, by ktokolwiek za takie przewinienie podyktował karnego. Mariusz Jop
- Oglądaliśmy już powtórki i karnego po prostu nie było - twierdzi drugi obrońca, Mariusz Jop. - Gram już trochę w piłkę i nie widziałem, by ktokolwiek za takie przewinienie podyktował karnego. (...) Osobną sprawą jest powtórzenie rzutu wolnego, gdy Artur Boruc już miał piłkę w rękach - komentuje sytuację sprzed rzutu karnego, kiedy arbiter zadecydował o powtórzeniu wolnego przez Austriaków.
Kiepski sędzia
Chłop się pogubił, gwizdał w jedną stronę. Artur Boruc
Wojciech Łobodziński nie posądza sędziego o złe intencje: - Nie podejrzewam sędziego, że zrobił to (podyktował rzut karny - przyp. red.) celowo. On po prostu był słaby - krytykuje arbitra skrzydłowy.
Dyskusje na ten temat ucina Artur Boruc: - One nie mają sensu. Chłop się pogubił, gwizdał w jedną stronę, choć to my graliśmy przez 90 minut i mogliśmy sobie przypilnować wyniku - żali się golkiper.
Ja jestem bardzo spokojny, ale sędzia ma szczęście, że go nie złapałem za gardło. (...) To woła o pomstę do nieba. Jaja jakieś. Jacek Bąk
Dostali gola w prezencie
Na postawę arbitra narzeka także Euzebiusz Smolarek: - Jeszcze podczas zgrupowania w Donaueschingen gość z UEFA uczulał nas na symulowanie. Dzisiaj w dwóch przypadkach rywale udawali, a włos im z głowy nie spadł, a tylko karnego dostali w prezencie. - uważa zawodnik Racingu Santander.
Można "wydrukować" karnego w ostatniej minucie, ale nie gdy facet przewraca się o własne nogi Mariusz Lewandowski
"Jeden człowiek zniszczył wysiłek całej drużyny"
- Nie potrafię sobie wyjaśnić tej sytuacji. Jeden człowiek zniszczył wysiłek całej drużyny - bardziej dosadnie ocenia Jacek Bąk. - Ja jestem bardzo spokojny, ale sędzia ma szczęście, że go nie złapałem za gardło - mówi "wkurzony" Bąk - Jestem załamany postawą sędziego. To woła o pomstę do nieba. Jaja jakieś. Najbardziej szkoda wysiłku Artura Boruca, który bronił fantastycznie. Długo się nie pogodzimy z tą porażką - mówi polski obrońca.
Opinie "bohaterów" decyzji sędziego
O sytuacji opowiada sam zainteresowany, za którego przewinienie sędzia Webb podyktował rzut karny, Mariusz Lewandowski: - To jakiś skandal. Można "wydrukować" karnego w ostatniej minucie, ale nie gdy facet przewraca się o własne nogi - uważa pomocnik.
Sprawiedliwości stało się zadość. (...) mój przeciwnik złapał mnie za koszulkę i przewrócił na murawę Sebastian Proedl
Inaczej widział to zdarzenie obrońca Austriaków Sebastian Proedl, sfaulowany przez Lewandowskiego: - W pewnym sensie sprawiedliwości stało się zadość. (...) Karny został podyktowany, bowiem mój przeciwnik złapał mnie za koszulkę i przewrócił na murawę - relacjonuje wydarzenia "zdobywca" rzutu karnego.
Źródło: PAP, tvn24.pl