Wtorek, 30 marca Według Lecha Wałęsy, gdyby Lech Kaczyński (ze względu na gen. Wojciecha Jaruzelskiego) nie przyjął zaproszenia do Moskwy, to "by się podłożył Rosji". Uważa ponadto, że prezydent powinien zaprosić generała na pokład rządowego samolotu. - Co byśmy myśleli i mówili, to general brał udział w wojnie - mówił b. prezydent w "Rozmowie Rymanowskiego" w TVN24.
Lech Wałęsa nie zgadza się z opinią Jarosława Gowina, który powiedział, że zaproszenie na obchody zakończenia II wojny światowej "człowieka (tj. Jaruzelskiego), który jest symbolem zdrady narodowej to policzek wymierzony w stronę Polski".
"Sami dajemy się rozgrywać Rosji"
Według byłego prezydenta, Polskę zdradził nie tylko Jaruzelski, ale również zachód.
"Zdradził też zachód"
- Jak byśmy sądzili tak naprawdę uczciwie i dogłębnie, to najpierw osądźmy zachód, który nas w '39 roku zdradził. Potem osądźmy zachód, który nas zdradził i oddał nas sowietom na koniec wojny i potem osądźmy nasze czyny. Ja jestem za sprawiedliwością do bólu i chciałbym, żebyśmy uczciwie rozliczyli, a nie wybiórczo - tłumaczył na antenie TVN24.
Zdaniem Wałęsy zaproszenie Jaruzelskiego do Moskwy "jest w porządku". - Co byśmy myśleli i mówili, to general brał udział w wojnie. W związku z tym ma prawo tutaj świętować, mają prawo go zapraszać - stwierdził.
Kaczyński nie przyjmie zaproszenia, podłoży się Rosji
Były prezydent uważa ponadto, że Lech Kaczyński powinien przyjąć zaproszenie do Moskwy, a gdyby tego nie zrobił "to by się podłożył Rosji". - Jak my się podkładamy nawet w sprawie z generałem, to sami dajemy się rozgrywać (Rosji - red.) - wyjaśniał. - Przy okazji tego spotkania można powiedzieć, co się sądzi i można dużo osiągnąć, ale w kierunku pozytywnym, a nie bez przerwy jakieś negacje - argumentował dalej.
Według Wałęsy, poza przyjęciem zaproszenia od prezydenta Rosji, Kaczyńśki sam powinien wystosować do Jaruzelskiego zaproszenie na wspólną podróż rządowym samolotem do Moskwy. - Generała trzeba zabrać do samolotu - podsumował dosadnie.
Wałęsa nie wystartuje z powodu "siły toruńskiej"
W programie "Rozmowa Rymanowskiego" były prezydent poruszył także temat zbliżających się wyborów. Jego zdaniem, kandydat Platformy Obywatelskiej Bronisław Komorowski zwycięstwa w kieszeni jeszcze nie ma. - Tu się dużo jeszcze zdarzy, tu jeszcze wyjdą haki różnego typu. Jeszcze parę rzeczy może zmienić układ sił. Były prezydent jest zdania, że kandydat, którego poprze PSL może "pójść w górę" - prognozował na antenie TVN24.
Sam Wałęsa w wyborach jednak nie wystartuje. - Ja chciałbym nawet coś zrobić (...). Ale dzisiaj jest jeszcze zbyt duża siła płynąca z Torunia i od Kaczyńskich. Musiałbym wciąż się bronić(...) i dlatego mało bym zrobił do przodu - wyjaśnił.
Wałęsa powiedział, że w wyborach w 2015 pewnie też nie wystartuje, bo będzie już w zbyt podeszłym wieku.