Niedziela, 30 marca 21:00- Jeśli nie będzie zabezpieczenia ustawowego, to nie zagłosuję za tym Traktatem - zadeklarował w "Magazynie 24 godziny" poseł PiS Andrzej Dera. Jak dodał, to jest niezrozumiałe, by głosować ws. ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego już we wtorek. - To nic zaskakującego. O wtorku mówiono już tydzień temu - wyjaśniła Julia Pitera (PO).
Jak przypomniał Andrzej Dera, porozumienie zawarte między premierem a prezydentem opiera się na trzech filarach. Chodzi o rządowy projekt ustawy (podstawę ratyfikacji); uchwałę, w której zawarte będą uwagi sygnalizowane przez PiS oraz nowela ustawy, która ma regulować relacje między organami władzy w kontekście UE. Jak podkreślił poseł PiS, jeśli porozumienie oparte jest na trzech filarach, to wszystkie powinny być zrealizowane. Tymczasem - jak zauważył Dera - trzeciego filaru nie uda się zrealizować w tak krótkim czasie (do wtorku). Poseł podkreślił, że ten trzeci zapis jest kluczowy dla PiS. – Zabezpieczenia muszą być ustawowe - dodał.
Dlaczego już we wtorek?
Niepokój i zdumienie Prawa i Sprawiedliwości budzi wtorkowy termin nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu. - Uważam, że gdyby posiedzenie ratyfikacyjne odbyło się za dwa tygodnie, to wszystkie poprawki udałoby się wprowadzić - podkreślił Andrzej Dera. - To jest niezrozumiałe, by głosować ws. ratyfikacji Traktatu już we wtorek - dodał. Dera stwierdził, że tak bliski termin sprawi, że posłowie będą musieli głosować z pominięciem trzeciego filaru porozumienia prezydenta z premierem. - Nie wiemy skąd ten pośpiech. Boję się, że coś niedobrego się z tym dzieje - mówił poseł PiS.
Na uwagę Julii Pitery (PO), która zasugerowała, że "być może prezydent ma już przygotowany jakiś akt prawny", Dera wyraźnie odetchnął. - Być może jest już projekt ustawy, wtedy zagłosuję za ratyfikacją Traktatu z czystym sumieniem - powiedział.
"Wtorek - to nic zaskakującego"
Julia Pitera przekonywała w "Magazynie 24 godziny", że wtorkowy termin nie jest niczym zaskakującym. - O wtorku mówiono już wcześniej, tydzień temu. To była informacja powszechna w Sejmie - zauważyła Pitera. Jak dodała, zwołanie posiedzenia Sejmu na wtorek nie jest tylko i wyłącznie decyzją premiera.
Poza tym minister podkreśliła, że pilne rozstrzygnięcie sprawy ratyfikacji Traktatu jest niezbędne. - Pośpiech jest potrzebny, zbyt dużo jest wokół tego zamieszania, to jest zbyt absorbujące - uzasadniała Pitera.