45-letni listonosz, w czasie gdy powinien roznosić korespondencję, był w swoim domu, pijany. Jak się okazało, mężczyzna od ponad pół roku "zapominał" doręczyć ponad 1100 listów. - Tłumaczył, że miał za mało czasu w ciągu dnia i nie zawsze zdążył - informuje policja.
Funkcjonariusze zastali 45-latka w jego mieszkaniu w Żaganiu (województwo lubuskie). Jak się okazało, mężczyzna w tym czasie powinien być w pracy i roznosić korespondencję. - Był pijany, miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. W jego domu funkcjonariusze znaleźli ponad 1 150 listów - przekazał w środę Marcin Maludy, oficer prasowy lubuskiej policji.
Jak ustalili policjanci, listonosz od sierpnia ub. roku każdego dnia pobierał pocztę, a następnie część z niej zanosił do swojego domu. Listy polecone, które wymagają podpisu adresata przy odbiorze, podpisywał sam.
"Miał za mało czasu w ciągu dnia"
45-latek usłyszał zarzut z art. 276 Kodeksu karnego zagrożony karą do dwóch lat więzienia. Dodatkowo grozi mu zarzut podrabiania podpisów.
- Przyznał się do winy. Swoje zachowanie tłumaczył tym, że miał za mało czasu w ciągu dnia i nie zawsze zdążył wszystkie listy dostarczyć. Niedoręczone listy zostały przekazane Poczcie Polskiej, aby mogły w końcu trafić do adresatów – powiedział Maludy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska Policja