To nie był ich pierwszy wyjazd na Ukrainę. Młoda Polka i starszy od niej o ponad 50 lat Serb, mieli już wcześniej odwiedzać Łuck – informują ukraińskie media. Sprawę zagadkowej śmierci pary bada miejscowa milicja. - Nasza rola ograniczyła się do zawiadomienia rodziny - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
- Śledztwo w sprawie zdarzeń w hotelu w Łucku prowadzi strona ukraińska. Rodziny ofiar są w stałym kontakcie z placówkami dyplomatycznymi. Jesteśmy przygotowani do udzielenia pomocy, jeśli ukraińska strona się do nas z taką prośbą zwróci. Dotychczas nasza rola ograniczyła się do zawiadomienia rodziny - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
- Ta tragedia poruszyła wszystkich Polaków mieszkających na Ukrainie. Pierwszy raz mamy do czynienia z taką sytuacją. Przecież to było dziecko - mówi Krzysztof Sawicki, p.o. konsula generalnego RP w Łucku. Także on, pytany o możliwe przyczyny tragedii, odsyła do ukraińskich śledczych.
Interesy na Ukrainie
Według ukraińskich mediów, 68-letni Serb był znany miejscowej milicji, bo unikał płacenia podatków. Cztery lata temu założył firmę transportową "Yugo" w Majakach (wieś w okręgu łuckim). Firma miała się mieścić w parterowym budynku przy ul. 17 września. Siedziba znajdowała się tam jednak przez krótki czas. Potem na ten adres miały już przychodzić tylko ponaglenia do spłat zaległości.
Rodzice wiedzieli o znajomości
Ukraiński portal smi2.ru informuje, że nie miał to być pierwszy pobyt pary w Łucku. Na Ukrainie mieli razem być trzykrotnie. W rozmowie z "Faktem" rodzice przyznali, że wiedzieli o znajomości córki ze starszym mężczyzną, ale o wyjeździe dziewczyny na Ukrainę dowiedzieli się dopiero od swojej młodszej córki.
Samobójstwo, czy morderstwo?
Pięć dni temu ciała 16-letniej Polki i Serba z Wielkopolski znaleziono w hotelu Svityaz w Łucku. Ukraińskie media relacjonowały, że para przyjechała na Ukrainę 13 stycznia, przekraczając punkt graniczny w Dorohusku. Mieli wynająć pokój w hotelu na trzy dni.
Nagie ciała 68-latka i 16-latki z ranami postrzałowymi głowy znalazła hotelowa pokojówka. Ukraińskie portale podają, że oboje zginęli od tej samej broni o kalibrze 10,4 mm. Oprócz broni, obok ciał znajdowały się dokumenty, klucze do samochodów i 16 tysięcy dolarów.
Według informacji korrespondent.net, mężczyzna miał pokłócić się z dziewczyną, zastrzelić ją a następnie popełnić samobójstwo. Drugą tezą podawaną przez ukraińskie media jest podwójne samobójstwo.
Autor: FC/par / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: kyivpost.com