Woziły poznaniaków przez 40 lat, a ostatni raz na torach pojawiły się 31 grudnia 1992 r. MPK przypomina o tramwajach typu N, tzw. "trumnach", które - obok Ikarusów - przez lata były symbolem komunikacji miejskiej w stolicy Wielkopolski. Niewykluczone, że powrócą na ulice w zupełnie innym charakterze.
Dokładnie 20 lat temu "trumny" po raz ostatni wyjechały na liniach 7, 8 i 16.
W kolorze władz
Pierwszy tramwaj typu N trafił do Poznania w 1951 r. z fabryki w Sanoku. Tramwaje tego typu powstawały jednak w zakładach w całej Polsce - miały uzupełnić braki taborowe w przedsiębiorstwach tramwajowych jakie pojawiły się po II wojnie światowej. Stąd kolejne 30 tramwajów dla Poznania dostarczyła Stocznia Gdańska, a pozostałe sztuki trafiły z chorzowskiego Konstalu.
"Tramwaje typu N były tak nowoczesne, że zaszła konieczność zmodernizowania całej infrastruktury sieciowej i pozostałych wagonów eksploatowanych już przez przedsiębiorstwo" - przypomina MPK Poznań.
Co ciekawe, pojazdy trafiły do Poznania pomalowane na czerwono. Taka decyzje podjęły władze państwowe, które chciały w ten sposób ujednolicić malowanie wszystkich pojazdów komunikacji miejskiej w Polsce. Poznań jednak jako pierwszy wyłamał się ze stosowania tego zarządzenia i już w 1957 r. na torach ponownie kursowały tam zielone bimby (tramwaje - red.).
Tuning po poznańsku
Poznań okazał się pionierem także w innej sferze - w modernizacji tych tramwajów. 4 października 1961 r. na odbywającym się w Poznaniu VIII Krajowym Zjeździe Komunikacji Miejskiej zaprezentował nową wersję "eNki". W pojeździe wymieniono hamulce, zlikwidowano jedno z dwóch stanowisk motorniczego i stworzono pierwszy w historii poznańskich tramwajów wagon jednokierunkowy. Bimbę zmieniono także od zewnątrz - zyskała zaokrągloną przednią ścianę i nową konstrukcję okna, a zamiast drzwi suwanych zamontowano łamane zamykane mechanicznie ze stanowiska motorniczego.
Postrach pasażerów
Popularna nazwa tramwajów - "trumny" - wzięła się od kształtu pojazdów.
W latach sześćdziesiątych wagony te były prawdziwym postrachem dla nieostrożnych pasażerów. Dostarczane wtedy nowe tramwaje miały bowiem zamontowany nowy mechanizm zamykający drzwi. Zamykały się one tak gwałtownie i mocno, że dochodziło do złamań rąk i nóg. W 1968 roku tzw. "gilotyny" zastąpiono nowym mechanizmem.
Zjedzą w "trumnach'?
Wraz z końcem roku 1992, wagony typu N przestały obsługiwać ruch liniowy. Dziś używane są przez warsztat jako holowniki, a odrestaurowany przy współpracy z Klubem Miłośników Pojazdów Szynowych egzemplarz wozi mieszkańców w ramach linii turystycznych. Niewykluczone jednak, że niebawem kolejne wrócą na ulice Poznania, jednak w zupełnie innym charakterze.
- Mamy fragmenty historycznych nieużywanych torów. Postawmy tam tramwaje, które funkcjonowałyby jako kawiarenki albo knajpki - powiedział w rozmowie z tvn24.pl Mariusz Wiśniewski, przewodniczący Komisji Rewitalizacji Rady Miasta Poznania. Tramwaje-kawiarenki mogłyby stanąć na torach przy ul. Sczanieckiej i Zielonej oraz na Ostrowie Tumskim.
Autor: FC/mz / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: MPK Poznań | M. Mąkowski