500 zł mandatu otrzymał 22-letni mężczyzna z Jarocina, który przyniósł do parku tapczan, a następnie go podpalił. Jak twierdził, chciał się ogrzać, bo było mu zimno.
- 31 marca o godz. 3.00 policjanci z jarocińskiej patrolówki zauważyli ogień w lasku przy ul. Szubianki. Mundurowi natychmiast poszli sprawdzić, co jest przyczyną pożaru. Jak się okazało, w środku parku płonął stary tapczan i drzewo, o które był podparty - tłumaczy Agnieszka Zaworska, rzeczniczka prasowa jarocińskiej policji.
Ugaszony śniegiem
Obok „ogniska” stał 22-letni mieszkaniec Jarocina. Jak ustalili funkcjonariusze, był on sprawcą pożaru.
Mundurowi szybko opanowali sytuację, gasząc płomienie śniegiem.
- Mężczyzna powiedział policjantom, że było mu zimno, więc podpalił tapczan, żeby w ten sposób się ogrzać. 22-latek spędzał świąteczną noc w parku, był trzeźwy i poczytalny, dlatego mógł zostać ukarany mandatem - wyjaśnia Zaworska.
Nowatorski sposób ogrzewania się kosztował mężczyznę 500 zł.
Autor: fc/roody/k / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24