Policjanci wyjaśniają okoliczności kradzieży kasetki z datkami z kościoła w Obrzycach (woj. lubuskie). Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że złodziej dostał się do świątyni przez kanał ciepłowniczy. - Cały czas prowadzimy czynności i ustalamy, kto odpowiada za to zdarzenie – zapewnia rzeczniczka międzyrzeckiej policji.
W minioną niedzielę policjanci z Międzyrzecza (woj. lubuskie) przyjęli zgłoszenie dotyczące kradzieży w kościele w Obrzycach. Do samego zdarzenia najprawdopodobniej doszło w nocy z soboty na niedzielę. O kradzieży pierwsza poinformowała "Gazeta Lubuska".
- Złodziej dostał się do kościoła jednym z kanałów ciepłowniczych, wyważył właz w świątyni i zabrał z niej kasetkę z datkami na cel charytatywny. Prowadzimy intensywne czynności, by ustalić, kto stoi za tym przestępstwem – przekazała Justyna Łętowska, rzeczniczka policji w Międzyrzeczu.
W świątyni znajdowały się dwie kasetki na datki. Do jednej z nich zbierano środki na ozdobienie Grobu Pańskiego, a do drugiej pieniądze na rehabilitację byłego proboszcza. Jak wstępnie ustalono, zniknęła kasetka, w której znajdowało się około 1,5 tys. zł.
Kościół w Obrzycach jest jednym z budynków kompleksu szpitalnego wybudowanego przez Niemców na początku XX wieku. Podobnie jak przed wojną, także i teraz jest tam szpital dla nerwowo i psychicznie chorych.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Kradzież XVII-wiecznego dzieła z katedry w Gnieźnie. "Ksiądz odsunął folię i oniemiał. Kradzież, która wstrząsnęła Polską" >>>
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/ CC-BY-SA-3.0