Poznańscy społecznicy czują się leckceważeni przez urzędników, którzy odpowiadają za przebudowę ulicy Kraszewskiego. - Konsultacje w tej sprawie zrobiono chyba dla picu - oceniają. Projektant przyznaje, że przeprowadzono je zbyt późno by wprowadzić poważne zmiany. ZDM zwraca jednak uwagę, że wszystko odbyło się zgodnie z procedurami.
Przebudowa ulic Kraszewskiego, Zwierzynieckiej i Sienkiewicza to inwestycja powiązana z nowym zagospodarowaniem dawnej zajezdni tramwajowej przy ul. Gajowej. Między tymi ulicami powstanie dzielnica mieszkaniowa. Nowy właściciel, nabywając te tereny został zobowiązany do przebudowy znajdujących się przy nich ulicach. To coraz bardziej popularne rozwiązanie stosowane przez Poznań.
Projekt do konsultacji
Projekt nowego układu komunikacyjnego, który przygotował prywatny inwestor, trafił do Zarządu Dróg Miejskich. Ten pod koniec stycznia opublikował go na swojej stronie internetowej w ramach konsultacji społecznych. Poznaniakom nie spodobało się w nim przede wszystkim to, że na mało znaczącej drodze zaplanowano dużo sygnalizacji świetlnych. - Będą stać co kilkadziesiąt metrów, to utrudni życie i pieszym, i kierowcom - przekonują członkowie stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania. Temat jest też szeroko dyskutowany na forach internetowych.
"Zmiany tylko kosmetyczne"
Mieszkańcy swoje uwagi do projektu mogli przesyłać do ZDM do 13 lutego. Projektant odpowiedzialny za przebudowę ulicy ocenia jednak, że uwag dotyczących sygnalizacji nie da się już uwzględnić. - Procedura przetargowa w tej sprawie już ruszyła - tłumaczy Stanisław Sipiński. Nie chce zdradzić, kiedy dokładnie prywatny inwestor ogłosił przetarg na wykonawcę.
- Nie przewidujemy zmian wpływających na zmianę organizacji ruchu ani zmian w kosztorysie. Całość reguluje miejski plan zagospodarowania przestrzennego, umowa partycypacyjna inwestora z miastem, wszystko jest też konsultowane z Zarządem Dróg Miejskich. Wszystko było ustalane przez pół roku, więc dziwne byłoby teraz zmienianie tych ustaleń. Zmiany mogą być głównie kosmetyczne. Machina już ruszyła, przetarg się rozpoczął - wyjaśnia Stanisław Sipiński i dodaje: - Proszę pamiętać, że miasto nic nie zapłaci za tą inwestycję. Wszystko pokrywane jest z kieszeni prywatnego inwestora.
"To po co konsultacje?"
Słowa architekta zaskakują stowarzyszenie Inwestycje dla Poznania. Jego członkowie czują się oszukani przez urzędników.
- Pytanie należy zadać jedno. Po co w takim razie ZDM w ogóle ogłaszał konsultacje społeczne? - denerwuje się Paweł Sowa z Inwestycji dla Poznania.
- Jest to bardzo nie w porządku w stosunku do mieszkańców, a już zwłaszcza tych, którzy wyrazili swoje zdanie i przedstawili swoje propozycje. Po co w takim razie to robią? Dla picu? ZDM pokazuje że on wie najlepiej i koniec. Tak nie powinno być - twierdzi Sowa.
Lama znów zdziwiona
Na informacje o procedurze przetargowej Inwestycje zareagowały kolejną żartobliwą grafiką. Występuje w niej lama znana już, z poprzednich żartów Stowarzyszenia.
- Jest ona symbolem zdziwienia, które nas ogarnęło, gdy zobaczyliśmy jak ZDM widzi przebudowę Kraszewskiego - tłumaczyli społecznicy przy okazji publikacji poprzedniego plakatu.
Tym razem lamę zaskoczyło co innego. "Już przetarg?! to po co ja biorę udział w konsultacjach?! Czuję, że ktoś tu ze mnie robi osła :(".
"Konsultacje zgodnie z zarządzeniem prezydenta"
Rzeczniczka ZDM o sprawie konsultacji nie chciała rozmawiać. W odpowiedzi na pytania przesłane mailem, napisała:
"Projekt drogowy opiniowany był na stronach internetowych ZDM, zgodnie z zarządzeniem Prezydenta Miasta Poznania w sprawie sposobu opiniowania projektów zadań drogowych. Wszystkie uwagi przesłane do ZDM przekazane zostaną projektantowi. Po szczegółowej analizie projektanta, inwestora, zarządcy drogi, wniesionych uwag, podsumowanie z wprowadzeniem przyjętych zmian w projekcie publikowane jest na stronie internetowej" - napisała.
Prace budowlane mają ruszyć już w maju.
Autor: kk/fc//kv / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Inwestycje dla Poznania | Kamil Żmijewski