Groby powstańców nie znikną z poznańskich cmentarzy. Na opłacenie ich miejsc zdecydował się zarządca cmentarzy komunalnych, firma Universum. Za 20 lat problem może jednak powrócić.
W ostatnich dniach na niektórych nagrobkach powstańców wielkopolskich pochowanych w Poznaniu pojawiły się czerwone naklejki. Informowały o tym, że groby z powodu nieopłacenia należności za miejsce na cmentarzu, mają zostać zlikwidowane. O sprawie informowała TVN24. Podczas wtorkowej sesji tematem ma się zająć Rada Miasta Poznania.
Zarządca, firma Universum postanowiła jednak nie czekać na jakiekolwiek ustalenia poznańskich radnych i podjęła decyzję o prolongowaniu grobów powstańczych.
50 tysięcy na pamięć
Jak przyznaje prezes Universum, Piotr Szlingiert, kwota, jaką firma musi wyłożyć wynosi około 50 tys. zł.
- Już od dawna jest jakiś chocholi taniec i korowód niemocy. Postanowiliśmy z własnej kieszeni prolongować wszystkie pojedyncze groby powstańcze, które 1 listopada 2013 roku nie miały opłaconego miejsca na cmentarzu - mówi Szlingiert.
Od dwóch lat nie naklejają
Zamieszanie wokół nagrobków powstańców zostało wywołane przez naklejki, które pojawiły się na grobach. Wzór był bardzo podobny do tych, jakie wcześniej naklejali pracownicy Universum.
- Od dwóch lat nie naklejamy już tego typu powiadomień. Te naklejki można traktować tylko w charakterze jakiegoś ponurego żartu. Komuś odebrało rozum - oburza się Szlingiert.
Prolongowany został każdy pojedynczy grób powstańców na cmentarzach komunalnych w Poznaniu.
Problem z grobami cywilnymi
Nie oznacza to jednak, że problem całkiem zniknął. Po pierwsze nie dotyczy jednego cmentarza, a całej Wielkopolski, po drugie prolongata oznacza odroczenie problemu o 20 lat.
- Problem w tym, że są to groby cywilne a nie wojenne. Ci ludzie przeżyli powstanie. Pamięć należy im się tak samo, jednak w odróżnieniu do grobów wojennych, za te muszą być wnoszone opłaty - tłumaczy radny Mariusz Wiśniewski, który problem powstańczych nagrobków chce poruszyć na wtorkowej sesji rady miasta.
"To odroczenie, nie rozwiązanie"
Wśród radnych pojawił się pomysł zapłacenia za groby z kasy miasta. Tej koncepcji nie jest jednak przychylny przewodniczący Rady Miasta Poznania, Grzegorz Ganowicz.
- Jest to jedynie odroczenie o 20 lat problemu, a nie jego rozwiązanie. Trzeba znaleźć inny sposób i to nie tylko w Poznaniu, gdzie problem dotyczy kilkudziesięciu grobów, ale w całej Wielkopolsce. Mogiły takie znajdują się bowiem praktycznie w każdej gminie - mówi Ganowicz i przedstawia inny pomysł - przeniesienie zapomnianych powstańców do kwater powstańczych, za które odpowiadają gminy.
- Miasto dba o te kwatery. Wtedy moglibyśmy należycie kultywować pamięć o powstaniu jako całości jak i o każdym powstańcu z osobna - twierdzi przewodniczący Ganowicz i zwraca uwagę, że wiele będzie zależało od marszałka województwa, ponieważ problem dotyczy całej Wielkopolski.
- Takie rozwiązanie pomoże we właściwy sposób zadbać o groby powstańców. Za kilka lat czeka nas 100-lecie powstania. Naszym zobowiązaniem jest należycie utrwalać pamięć o tamtych wydarzeniach - podsumowuje Ganowicz.
Zwolnić z opłat?
Jeszcze inną propozycję rozwiązania problemu zgłasza radny Mariusz Wiśniewski.
- Można by zmienić nasze wewnętrzne przepisy tak, aby cywilne groby powstańców, wzorem tych wojennych zostały zwolnione z opłat za miejsce na cmentarzu - proponuje radny.
Wiśniewski ma zamiar poruszyć tą kwestię na wtorkowej sesji rady miasta. Mimo własnej koncepcji, radny nie odrzuca propozycji przewodniczącego Ganowicza.
- Przeniesienie grobów w jedno miejsce to jedno z rozwiązań. Na pewno jest to bardziej szlachetne potraktowanie osób zmarłych, niż zapuszczenie i likwidacja nagrobków, zwłaszcza gdy nie ma kto się nimi opiekować - uważa radny Wiśniewski.
Jeśli wiecie o zapomnianych grobach lub cmentarzach na których pochowani są ludzie walczący w powstaniach, lub słyszeliście o planowanej likwidacji takich miejsc - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: kk/b / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań