Chce zastąpić Muchę. Zaskakujący kandydat na ministra

Fotomontaż zamieszczony na Facebooku
Fotomontaż zamieszczony na Facebooku
Źródło: Jarosław Pucek na ministra sportu / Facebook
"Szykuje się fucha w sam raz dla mnie. Panie Premierze - melduje chęć podjęcia się tego zadania!" - deklaruje Jarosław Pucek. Budzący w Poznaniu spore kontrowersje lokalny działacz PO swoją kandydaturę na ministra sportu zgłosił Donaldowi Tuskowi... na facebooku.

Jarosław Pucek poza Poznaniem jest postacią mało rozpoznawalną. W mieście budzi jednak duże emocje.

Kibol i dyrektor

Jako dyrektor Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych zasłynął tym, że eksmitował zadłużonych ludzi do kontenerów socjalnych.

Szerzej znany jest też jako kibic i członek "Wiary Lecha". Partyjną koleżankę Hannę Gronkiewicz-Waltz zdarzyło mu się nazwać "bufetową". Deklarował też, że "wstydzi się Platformę", gdy rząd zamykał stadiony piłkarskie. Pojechał zresztą wtedy do Warszawy i w gronie kibiców prowadził z premierem Tuskiem twarde negocjacje.

Dachgate, czyli Pucek pisze

Po meczu Polska-Anglia i zalaniu stadionu Narodowego sporą popularność zdobył sobie w internecie wierszyk jego autorstwa:

Lato patrzy - Mucha, TuskNa stadionie wielki pluskPo murawie biega zuchNie, to nie jest dobry ruch

To nie kibol, żaden HoolsLacie znowu skacze pulsCo poradzisz bracie mójZ tego meczu wielki ...

"Jarek Polskę zbaw"

Gdy Joanna Mucha oddała się do dyspozycju Donalda Tuska w związku z żartobliwie potraktowaną w wierszyku "aferą dachową", Pucek zgłosił w internecie swoją kandydaturę na stanowisko ministra sportu.

"Kompetencje, ułańska fantazja i poznański styl pracy. Temu rządowi przydałby się fachowiec, nieprawdaż?. Ma ktoś numer komórki do Premiera? Zadzwoniłbym" - reklamował się działacz.

Choć propozycja była jedynie żartem, została przyjęta przez wielu Poznaniaków z dużym entuzjazmem: "Rodzi się okazja, by wysłać na ministerialny stolec kogoś, kto na sporcie się zna i pytań o sposób doboru pary finalistów Pucharu Polski nie zada..." - napisali internauci, którzy założyli mu fanpage "Jarosław Pucek na ministra sportu".

Fanpage szybko przyciągnął kilkaset osób, które pół żartem aktywnie lobbują za Puckiem w internecie. Sam "kandydat" chętnie z nimi zresztą dyskutuje:

Zwolennicy Pucka przekonują, że mógłby liczyć na spore poparcie choćby dlatego, że wiele osób... chętnie by się go z Poznania pozbyło.

Jarosław Pucek ma już pierwsze pomysły
Jarosław Pucek ma już pierwsze pomysły
Źródło: Jarosław Pucek / Facebook

Tylko czy dla zagorzałego kibica Lecha Poznań praca w Warszawie wchodzi w ogóle w grę? Czy ze stolicy na Bułgarską nie jest za daleko? "Miłości do Lecha nie mierzymy w kilometrach!" - odpowiada Pucek. "Jak mi się znudzi, to odpalę racę na stadionie i po sprawie" - kończy.

Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań

Czytaj także: