Mieszkańcy Dolska i okolic zablokowali na godzinę drogę wojewódzką nr 343. Kilka dni po blokadzie zostali ukarani mandatami. - Też tam byłem i protestowałem, ale mandatu nie dostałem. Chcę mandat, jak inni mieszkańcy – apeluje Henryk Litka, burmistrz Dolska.
Zdaniem mieszkańców miejscowości leżących wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 434 Śrem-Rawicz prace na trasie są prowadzone za wolno. Twierdzą, że opieszałość drogowców stwarza niebezpieczeństwo, a nadchodząca zima może kompletnie sparaliżować ruch.
Dlatego 12 października mieszkańcy Michałowa, Księginek i Dolska zablokowali na godzinę drogę.
Blokujących na miejscu wspierali radni miasta oraz burmistrz Dolska, Henryk Litka. Data i godzina protestu była uzgodniona z policją. Funkcjonariusze przyjechali na miejsce, żeby zabezpieczyć protest.
Na miejscu zjawiła się inna grupa policjantów, która wylegitymowała uczestników protestu. Kilka dni po blokadzie policja poprosiła o spotkanie z uczestnikami protestu. Na spotkaniu wręczono im mandaty karne.
Radni krytykują policję
W odpowiedzi rada miasta zwołała nadzwyczajną sesję. Skrytykowano na niej działania policji, a burmistrz Dolska zaapelował do komendanta Komendy Powiatowej Policji w Śremie, obecnego na spotkaniu, o ukaranie go mandatem.
- Też tam byłem i protestowałem, ale mandatu nie dostałem. Chcę mandat, jak inni mieszkańcy – apelował na sesji Litka.
- Wciąż trwają czynności w tej sprawie. Podczas spotkania ukarane zostały 22 osoby. W stosunku do pozostałych, które nie przyjęły mandatów i nieobecnych na spotkaniu, w tym Henryka L., są prowadzone czynności wyjaśniające - informuje Ewa Kasińska z Komendy Powiatowej Policji w Śremie.
- Jeżeli ustalimy, że Henryk L. jest także sprawcą wykroczenia zostanie zaproponowany mu mandat karny w wysokości 50 zł. Zostanie także pouczony o prawie do odmowy przyjęcia go. Wtedy zostanie skierowany wniosek o ukaranie go do sądu - dodaje policjantka.
Na razie jeden pas
Tymczasem tydzień po blokadzie na spotkaniu z inwestorem i nadzorcą drogi w Dolsku pojawił się m.in. zastępca dyrektora Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich oraz wicemarszałek województwa Wojciech Jankowiak. Urzędnicy obiecali mieszkańcom zakończenie niezbędnych prac tak szybko, jak będzie to możliwe.
Wiadomo jednak, że nie uda się tego zrobić do końca roku. Przebudowa drogi nr 434 rozpoczęła się jesienią 2010 roku. Miała trwać dwa lata.
Autor: mw/fc/to/AB / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Tydzień Ziemi Śremskiej | Jan Zalewski