Mieszkańcom stolicy nieźle się powodzi. Coraz więcej z nich ma ładnie urządzone mieszkania, po dwa samochody i spotyka się ze znajomymi w restauracji. Tak wynika z najnowszych badań Centrum Europejskich Studiów Regionalnych i Lokalnych Uniwersytetu Warszawskiego, do których dotarła "Gazeta Wyborcza".
Przepytano ponad 900 rodzin w pięciu wybranych dzielnicach, by dowiedzieć się, jak ludzie mieszkają i jak korzystają z życia w mieście. Okazało się, że najbogatsi mieszkają na Kabatach. Tam w prawie połowie domów jest zmywarka (42 proc.), a w 74 proc. komputer stacjonarny. Na Kabatach 22 proc. przebadanych gospodarstw domowych ma już dwa samochody, a na Bemowie to tylko 8 procent.
Coraz więcej osób nie siedzi w domu i korzysta z miejskich atrakcji. Robi tak prawie co trzeci warszawiak. Zależy to jednak od wykształcenia. Np. do kina raz w miesiącu chodzi zaledwie 8 proc. pytanych z wykształceniem podstawowym i 52 proc. z wyższym, do restauracji odpowiednio: 12 proc. i 53 proc.
Powrót do centrum
W Warszawie zaczyna występować zjawisko tzw. gentryfikacji - twierdzą naukowcy. Oznacza to, że ci, którym dobrze się powodzi, zaczynają wprowadzać się do centrum miasta. To tam obok gomułkowskich bloków z ciemną kuchnią powstają apartamentowce dla nowej klasy średniej.
Część kamienic w centrum stopniowo zamienia się w biurowce. Z głównych ulic znikają sklepy; zastępują je banki - tak się dzieje np. przy Marszałkowskiej. Powstały dzielnice biznesowe - centralne i peryferyjne - z usługami dla pracowników biurowców. A na obrzeżach pojawiły się centra handlowe - zauważa dr Maciej Smętkowski z Centrum Europejskich Studiów Regionalnych i Lokalnych.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
Źródło zdjęcia głównego: TVN24