Zbigniew Ziobro nie odpowie za pokazanie Jarosławowi Kaczyńskiemu tajnych akt śledztwa dotyczącego mafii paliwowej. Jak ustaliło RMF FM płocka prokuratura zdecydowała się umorzyć sprawę.
W styczniu 2009 roku były minister sprawiedliwości usłyszał zarzut dotyczący pokazania tajnych dokumentów Kaczyńskiemu. Oprócz Ziobry oskarżono także krakowskiego prokuratora Wojciecha Miłoszewskiego.
Śledztwo umorzone
Śledztwo zostało umorzone, ponieważ - według radia - śledczy nie doszukali się przestępstwa w działaniu podejrzanych. Opinie biegłych nie były jednoznaczne, czy Ziobro i Miłoszewski mogli dzielić się stenogramami z przesłuchań świadków z Kaczyńskim, który nie był wtedy jeszcze premierem. O umorzeniu postępowania zadecydował zapis, który mówi, że prokurator sam decyduje, komu pokazać materiały, a komu nie.
Jak twierdzi RMF.FM, spore znaczenie miała również decyzja sądu dyscyplinarnego w prokuraturze, który odmówił cofnięcia immunitetu prokuratorskiego Miłoszewskiemu. Tłumaczył on, że pokazał materiały Kaczyńskiemu, bo to szef partii rządzącej, który ma wpływ na to, co dzieje się w kraju, a jako członek Biura Bezpieczeństwa Narodowego powinien o tych sprawach wiedzieć. Miłoszewski – jak twierdził – miał nadzieję, że to co zrobił, ruszy śledztwo z miejsca.
Prokuratura w Płocku na razie nie chce komentować sprawy. Ziobro wielokrotnie podkreślał, że nie złamał prawa.
Źródło: RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24