Jest już gotowy wniosek o odwołanie Janusza Pietkiewicza z funkcji dyrektora naczelnego Teatru Wielkiego - Opery Narodowej i zarazem głównego koordynatora organizacji balu prezydenckiego. Minister kultury Bogdan Zdrojewski chce, aby Pietkiewicz opuścił swe stanowisko do 29 września. Prezydent jest tą decyzją zaskoczony, ale o organizację balu spokojny.
Oficjalny powód zwolnienia to niska ocena zarządzania instytucją - uzasadnia decyzje Zdrojewskiego rzeczniczka resortu kultury Iwona Radziszewska. Dodaje również, że w teatrze nie wprowadził on wewnętrznych regulaminów: pracy oraz wynagradzania - czytamy w uzasadnieniu odwołania Pietkiewicza ze stanowiska dyrektora Opery Narodowej.
Nad instytucją wisi groźba sporu zbiorowego, zapowiadanego przez związki zawodowe. Zamiast skutecznych działań restrukturyzacyjnych, Janusz Pietkiewicz kieruje do pana ministra kolejne pisma, w których sygnalizuje pojawiające się problemy, najczęściej oznaczające konieczność zwiększenia dotacji Iwona Radziszewska
Prezydent, zaskoczony ale spokojny
Prezydent jest zaskoczony decyzją ministra kultury. - Muszę powiedzieć, że dla mnie ta decyzja była też zadziwiająca, wysoce zadziwiająca, ale poprosiłbym państwa o komentarz, tylko obiektywny, ja nie będę komentował - zwrócił się do dziennikarzy prezydent.
Jednak zaznaczył, że czuje się spokojny o bal. - Niepokoje to czułem do ostatnich godzin przed otwarciem Muzeum Powstania Warszawskiego. Zapewniam państwa, że na kilkanaście godzin przed tą niezmiernie udaną imprezą byłem bardzo zdenerwowany - mówił. - W tej chwili jestem spokojny.
Muszę powiedzieć, że dla mnie ta decyzja była też zadziwiająca, wysoce zadziwiająca, ale ja nie będę tego komentował
Teatrze Wielkim od ponad roku trwa konflikt między dyrekcją a pracownikami. Na 1 października związki zawodowe zaplanowały wejście w spór zbiorowy z szefostwem opery.
- Spotkania negocjacyjne z organizacjami związkowymi nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Nie wprowadzono wewnętrznych regulacji w zakresie zasad wynagradzania i organizacji pracy było zaleceniem Najwyższej Izby Kontroli z 2006 rok. Nad instytucją wisi groźba sporu zbiorowego, zapowiadanego przez związki zawodowe. Zamiast skutecznych działań restrukturyzacyjnych, Janusz Pietkiewicz kieruje do pana ministra kolejne pisma, w których sygnalizuje pojawiające się problemy, najczęściej oznaczające konieczność zwiększenia dotacji - napisała Radziszewska.
Pietkiewicz: Teatr prowadzony jest sprawnie
Do Teatru Wielkiego, przynajmniej do mnie, żadne pismo nie wpłynęło. Mam umowę, która kończy się w sierpniu 2010 roku i nie widzę podstaw, aby tę umowę kwestionować. Janusz Pietkiewicz
Jednak dyrektor o swoim rządzeniu ma zupełnie inne mniemanie. - Teatr prowadzony jest "sprawnie", o czym świadczą m.in. statystyki za ostatnie dwa lata dostępne na stronie internetowej teatru. Zwyczaje europejskie, które znam z doświadczenia (...), pokazują, że na początku zaplanowanego i ogłoszonego sezonu, w którym nie widać żadnego zagrożenia lub niebezpieczeństwa, żadnych zmian się nie wprowadza - ocenił Pietkiewicz.
Pytany w środę o to, czy zna już postanowienie Ministra Kultury, odpowiedział ze, nie słyszał nic o takiej decyzji.
- Do Teatru Wielkiego, przynajmniej do mnie, żadne pismo nie wpłynęło. Mam umowę, która kończy się w sierpniu 2010 roku i nie widzę podstaw, aby tę umowę kwestionować - powiedział Janusz Pietkiewicz podczas środowej konferencji prasowej w Teatrze Wielkim.
Co innego mówi Radziszewska: - Janusz Pietkiewicz został o wszystkim poinformowany podczas wtorkowej rozmowy telefonicznej z ministrem kultury Bogdanem Zdrojewskim.
Janusz Pietkiewicz został o wszystkim poinformowany podczas wtorkowej rozmowy telefonicznej z ministrem kultury Bogdanem Zdrojewskim. Iwona Radziszewska
Kto go zastąpi?
W teatralnych kuluarach mówi się, że Pietkiewicz zostanie zastąpiony na stanowisku dyrektora naczelnego przez byłego Ministra Kultury Waldemara Dąbrowskiego, który ma wyznaczyć na stanowisko dyrektora artystycznego Mariusza Trelińskiego.
Źródło: PAP, Polskie Radio, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24