Warszawska policja zatrzymała mężczyznę, który w piątek, podczas Marszu Niepodległości, zaatakował fotoreportera na pl. Konstytucji. Jak informuje Komenda Stołeczna Policji, mężczyzna był znany policji, m.in. z burd podczas finału Pucharu Polski w Bydgoszczy.
Podczas piątkowych zamieszek kamery zarejestrowały, jak mężczyzna w białej kominiarce uderza fotoreportera pracującego na pl. Konstytucji. Dziś udało się ustalić jego tożsamość i zatrzymać. Policja przyjechała po napastnika na plac budowy na Bemowie, gdzie pracował. Mężczyzna nie stawiał oporu.
Stary znajomy
Jak się okazało, 38-letni Norbert B. był znany policji. W maju został zatrzymany za wtargnięcie na boisko podczas zamieszek po finale piłkarskiego Pucharu Polski w Bydgoszczy. Z kolei w 2009 r. funkcjonariusze zatrzymali go w sprawie związanej z narkotykami.
Policjanci proszą o kontakt poszkodowanego fotoreportera, którego tożsamości nie znają oraz inne osoby pokrzywdzone podczas zajść 11 listopada. Zgłaszać się można do Komendy Rejonowej Policji Warszawa I przy ul. Wilczej.
Ataki na dziennikarzy
W trakcie zamieszek podczas Dnia Niepodległości policja zatrzymała 210 osób. 40 funkcjonariuszy zostało lekko rannych, a do szpitali przewieziono 30 osób, które odniosły obrażenia. Miasto oszacowało swoje straty na 72 tys. zł, zaś policja - wstępnie na 250 tys. zł.
Podczas rozrób w wielu punktach Warszawy dochodziło do ataków na dziennikarzy, operatorów i fotoreporterów, którzy byli obrzucani kamieniami i petardami. Na pl. Konstytucji i pl. Na Rozdrożu zdemolowano kilka samochodów redakcji, podpalono m.in. wóz transmisyjny TVN24. Tylko TVN szacuje swoje straty na razie na 2 mln zł.
Warszawski zarząd Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich nazwał w oświadczeniu ataki na reporterów "policzkiem wymierzonym demokratycznemu społeczeństwu", któremu media służą informacją i opinią.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24