Mężczyzna, który w niedzielę po południu potrącił samochodem, a potem śmiertelnie postrzelił swojego brata, został już przesłuchany przez prokuratora. 43-latek poważnie ranił też policjanta, próbującego go obezwładnić. Informację o zdarzeniu dostaliśmy na platformę Kontakt TVN24. Jak wynika z ustaleń policji, mężczyzna był poszukiwany listem gończym za inne przestępstwa.
Jak powiedział tvn24.pl komendant KPP w Jędrzejowie Robert Szydło, około godz. 13 dyżurny oficer komendy policji w Jędrzejowoie otrzymał zgłoszenie o wypadku samochodowym - potrąceniu pieszego. Anonimowy świadek zdarzenia podał numery rejestracyjne skody, policjanci ruszyli więc na poszukiwanie kierowcy. Zlokalizowali go i próbowali zatrzymać. Mężczyzna jednak wybiegł z auta i zaczął uciekać. Gdy jeden z funkcjonariuszy próbował go złapać i obezwładnić, mężczyzna postrzelił go.
Policjant z raną brzucha został przewieziony do szpitala, gdzie był operowany. Na szczęście jego stan jest stabilny, a życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Sprawca postrzału został obezwładniony i przewieziony na komisariat.
Zabił własnego brata
Jak się okazało, potrącona przez niego osoba zmarła. Lekarze, którzy przybyli na miejsce, by udzielić jej pomocy stwierdzili, że została postrzelona przez mężczyznę. Ofiara to o trzy lata młodszy brat sprawcy.
Policja podkreśla, że usiłujący zatrzymać mężczyznę funkcjonariusze nie wiedzieli, że jest on uzbrojony i że postrzelił potrąconą osobę. Cały czas trwa ustalanie szczegółów zdarzenia. Jak wiadomo, 43-letni mieszkaniec Jędrzejowa był poszukiwany za inne przestępstwa listem gończym. Policja odmawia informacji na ten temat.
Według nieoficjalnego źródła, sprawca strzelaniny miał odpowiadać przed organami ścigania m.in. za napad - z nożem wręku - na własną matkę.
Źródło: Kontakt TVN24, tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24