Na kilku metrach kwadratowych między garażem a betonowym ogrodzeniem prywatnej posesji rosło 140 różnej wielkości krzaków konopi indyjskich. Plantator-amator tłumaczył policjantom: - Samo się wysiało.
Śledczy od kilku tygodni obserwowali dom jednorodzinny w Kole, w którym mieszkał 20-letni właściciel krzaków konopi.
Przydomowe pole
Po wejściu na posesję, na poletku między garażem a betonowym ogrodzeniem, funkcjonariusze znaleźli 140 różnej wielkości i grubości krzaków konopi indyjskiej. Niektóre z roślin miały ponad metr wysokości. Nielegalna uprawa była zupełnie niewidoczna od strony drogi.
Samosiejki?
Młody plantator był kompletnie zaskoczony nalotem policjantów. Twierdził, że krzaki to samosiejki, a że ładnie rosły... to doglądał ich i od czasu do czasu coś zbierał, ale tylko do własnego użytku. Policjanci nie uwierzyli w historyjkę o "samosiejącej się" marihuanie. 20-latkowi grozi do 5 lat więzienia.
bas/kdj
Źródło: tvn24.pl, policja KSP
Źródło zdjęcia głównego: policja