- Mam taki pomysł: jakbyś przerwał i wezwał Tuska do natychmiastowego wyjścia do ludzi. Na samym początku. I zrobisz show - tak posłanka Solidarnej Polski Beata Kempa instruowała posła Arkadiusza Mularczyka jak powinno wyglądać jego przemówienie na sejmowej mównicy.
W piątek w Sejmie odbyło się głosowanie nad wnioskiem NSZZ "Solidarność" o referendum ws. wieku emerytalnego. W trakcie debaty nad wnioskiem na sali sejmowej atmosfera była gorąca. Plan jej podgrzania miała również posłanka Kempa z Solidarnej Polski.
Zapominając o podłączonych mikrofonach i otaczających ją kamerach szybko starała się przekazać partyjnemu koledze Arkadiuszowi Mularczykowi plan działania. Rozmowa toczyła sie w trakcie porannej przerwy w obradach.
- Mam taki pomysł, jakbyś wyszedł teraz, przerwał i wezwał Tuska do natychmiastowego wyjścia do ludzi. Nie chowania głowy w piasek - snuła wizję Kempa. Od razu także dała gotową wersję przemówienia: "Jak ma pan honor - proszę wyjść do tych ludzi... iluś tam tysięcy..." - I każ mu wyjść!- poleciła posłanka.
- Na samym początku? - upewnił się Mularczyk. - Na samym początku i zrobisz show - przekonywała Kempa.
Posłance chodziło o to, aby premier Tusk wyszedł przed Sejm do związkowców, którzy protestowali przeciw odrzuceniu wniosku o referendum. Mularczyk apel do szefa rządu zgłosił, choć nie do końca tak efektownie jak zakładała Kempa. - Apeluję, aby wyszedł pan do związkowców - powiedział krótko poseł Solidarnej Polski i zszedł z mównicy. Tusk nie zareagował.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN/fot. PAP/T.Gzell