Choć ma dziś wielki jubileusz, to cały dzień spędził w pracy. Plan pochłania go bez reszty, mimo, że gra już od dziesięcioleci. Janusz Gajos w programie "24 godziny" zdradził: - Wszystkie role traktuję jak swoje dzieci. Ale jeśli można tak powiedzieć, nie wszystkie zostały urodzone we właściwym czasie - śmieje się aktor. Co jest dla niego najważniejsze w 70. urodziny?
- Sposób patrzenia na te role z dzisiejszego punktu widzenia jest zupełnie inny - tłumaczył Janusz Gajos. Czy go to boli? - To jest taki ból, którego nie można się pozbyć - odpowiedział aktor.
70-tka tydzień później
W swoje 70. urodziny Janusz Gajos jest ciągle w świetnej formie, a jubileusz spędzał na planie teatru telewizji. Nie było jednak żadnej imprezy. - 70-tka zdarza się raz w życiu, ale czasami trzeba pewne rzeczy podporządkować innym - wyjaśnił aktor. Kiedy więc przyjdzie czas na świętowanie? - Może w przyszłym tygodniu, kiedy skończymy zdjęcia - planuje Gajos.
"Żeby przestali oddychać"
Po latach pracy na scenie i przed kamerą, Janusz Gajos wie już, po co to robi. - Nie można powiedzieć, że pracujemy dla braw, ale oczywiście próbujemy zaskarbić sobie życzliwość publiczności. Ważne jest zaangażowanie w to, co robimy, rodzaj pasji. I współpraca z widownią. Kiedy ludzie przestają oddychać - jak trochę prześmiewczo powiedział Janek Pietrzak - to jedna z najpiękniejszych rzeczy, jakie mogą spotkać aktora - zdradził Gajos.
Tylko dobre scenariusze
W programie "24 godziny" opowiadał też, co jest w stanie odwieść go od przyjęcia kolejnej roli. - Zdarzyło mi się wiele razy nie skorzystać. Jeżeli materiał literacki jest kiepski, to na samym początku pojawia się cały szereg wątpliwości. Często okazuje się, że po lekturze scenariusza rezygnuję - przyznał artysta.
Nie odmówił przy ostatnim filmie Janusza Morgensterna "Mniejsze zło", w którym gra ojca głównego bohatera. Bynajmniej nie budzącego sympatii. - To był scenariusz, który od początku dawał aktorowi szansę, żeby niczego nie zepsuć. To jest postać od początku do końca dobrze napisana - chwalił aktor.
Wszystkiego najlepszego!
Na koniec zapytany, jakie życzenia chciałby usłyszeć w dniu 70. urodzin, odpowiedział prosto: - Wszystkiego najlepszego.
Janusz Gajos swoimi rolami zachwyca już kilka pokoleń Polaków. Pamiętamy go między innymi jako Janka Kosa z "Czterech pancernych i psa", gangstera Grossa z "Psów", cenzora Rabkiewicza z "Ucieczki z kina wolność" czy brata Zdrówko w "Jasminum". Aktor zdobył szereg nagród - kilkakrotnie Złote Lwy na festiwalu w Gdyni, dwukrotnie Orła - nagrodę Polskiej Akademii Filmowej. W 2007 roku uhonorowano go Wiktorem w kategorii Najpopularniejszy aktor telewizyjny.
Źródło zdjęcia głównego: TVN24