Wrak częścią pomnika? Politycy raczej na nie

We wtorek premier Donald Tusk zdradził prezydenckie plany co do pomnika. Według niego, Bronisław Komorowski chce, aby wrak samolotu Tu-154M, po powrocie do Polski, stał się kluczowym elementem "monumentu, który będzie upamiętniał ofiary katastrofy". Prezes PiS Jarosław Kaczyński zaprotestował.

Nie z wrakiem

- Sadzę, że to nie jest w ogóle dobry pomysł, żeby wrak był częścią pomnika. Sądzę, że pomnik powinien powstać, a nawet więcej pomników, natomiast tutaj by trzeba było odwołać się do rzeźbiarzy, architektów. To oni powinni decydować o tym, jak ten pomnik ma wyglądać - stwierdził w telewizji publicznej.

Zwolennikiem pomnika z elementem wraku nie jest też poseł PiS Eugeniusz Kłopotek, ale uważa, że rząd i prezydent powinni wywierać presję polityczną na Rosjan, aby zwrócili oni szczątki samolotu. - Niedopuszczalna jest sytuacja, w której Polska nie jest w stanie uzyskać od Rosjan wraku rządowego tupolewa - stwierdził w Polskim Radiu.

"O powstaniu pomnika powinien przesądzić konkurs"

Sławomir Rybicki, wiceszef klubu PO i brat Arkadiusza Rybickiego, który zginął 10 kwietnia, wolałby, żeby pomnik przygotowali profesjonaliści. - O powstaniu pomnika powinien przesądzić konkurs z udziałem najlepszych architektów - stwierdził w RMF FM. Zaznaczył też, że to rząd powinien zająć się przygotowaniami do tego projektu, a sondaż w sprawie powstania w Warszawie pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej to złe rozwiązanie.

- Upamiętnienie pary prezydenckiej powinno zależeć od woli lokalnych społeczności. To, że PiS tak jednoznacznie stawia kwestię pomnika Lecha Kaczyńskiego, to rodzaj szantażu. Nadawanie tej sprawie cech partyjnych jest niestosowne. Potrzebne są czas, pokora i spokój - dodał.

kaw/iga/k

Źródło: Polskie Radio, RMF FM, TVP