Gen. Krzysztof Parulski chce wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec mec. Rafała Rogalskiego, pełnomocnika m.in. Jarosława Kaczyńskiego. Były szef prokuratury wojskowej zarzuca adwokatowi, że ten wielokrotnie pomawiał go w mediach mówiąc o błędach w śledztwie smoleńskim, a niektóre jego wypowiedzi były nieetyczne i niegodne zawodu. Postępowanie w sprawie wszczęła Okręgowa Rada Adwokacka. – Argumenty są mocne, a konsekwencje mogą być surowe – mówi nam jeden z jej członków.
Pismo gen. Parulskiego, w którym na 10 stronach uzasadnia, dlaczego wobec mec. Rogalskiego powinno zostać wszczęte postępowanie dyscyplinarne, wpłynęło do Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie przed miesiącem.
Były szef NPW wskazywał w nim na liczne jego zdaniem "uchybienia w etyce wykonywanego zawodu, prawdopodobne naruszenia jego godności oraz autentyczny brak umiaru i taktu w wypowiedziach medialnych" Rogalskiego, dotyczących przede wszystkich ewentualnych zaniedbań prokuratorów wojskowych w śledztwie smoleńskim. "Zarzuty bardzo poważne" Były zastępca Prokuratora Generalnego wytyka także pełnomocnikowi rodzin ofiar katastrofy, że wielokrotnie podawał "sprzeczne z literą prawa, nieprawdziwe i krzywdzące" informacje na jego temat. Na przykład tego, że to właśnie Parulski odpowiada za nieobecność polskich prokuratorów i medyków podczas sekcji zwłok w Moskwiek a także za "brak decyzji o otworzeniu trumien w Polsce i przeprowadzeniu kolejnych sekcji". Członkowie Okręgowej Rady Adwokackiej przyznają, że pismo generała jest bardzo skrupulatne i merytoryczne. a zarzuty, które w nim padają, są bardzo mocne. – Gen. Parulski twierdzi na przykład, że aktywność mecenasa Rogalskiego wiąże się z ujawnieniem opinii publicznej informacji powziętych z akt postępowania, często o bardzo wrażliwym charakterze. Przytacza też argumenty za tym, że adwokat celowo manipuluje tymi informacjami – mówi nam jeden z członków Rady, który chce pozostać anonimowy. Dodaje, że "sprawa jest poważna". We wtorek mec. Rogalski ma stawić się u rzecznika dyscyplinarnego w innej sprawie, w której zarzuca mu się naruszenie zasad etyki zawodu adwokata. – Oczywiście rzecznik samodzielnie prowadzi postępowanie z zawiadomienia gen. Parulskiego, które na razie toczy się w sprawie, a nie przeciwko mecenasowi Rogalskiemu, ale na pewno zostanie on zapytany także i o tę sprawę – zdradza Dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie Ziemisław Gintowt. "Podtrzymuję słowa o zaniedbaniach"
Decyzja w sprawie wszczęcia bądź odmowie wszczęcia postępowania dyscyplinarnego przeciwko Rogalskiemu ma zapaść właśnie po złożonych przez niego wyjaśnieniach, ale członkowie ORA mówią nieoficjalnie, że "to raczej formalność, bo tak poważne zarzuty trzeba wyjaśnić do końca". Jeśli tak się stanie adwokatowi mogą grozić poważne konsekwencje – od upomnienia poprzez naganę, karę finansową a nawet zawieszenie lub wyrzucenie z palestry. Sam zainteresowany do sprawy podchodzi jednak z dystansem. – Widać, że gen. Parulski ma dużo wolnego czasu od kiedy przestał pełnić funkcję szefa NPW, skoro może pozwolić sobie na przygotowanie takiego elaboratu. Podtrzymuję swoje słowa dotyczące – w mojej ocenie – rażących zaniedbań prokuratorskich tuż po katastrofie i w czasie toczącego się śledztwa. Ich wynikiem są dzisiaj między innymi wychodzące na jaw pomyłki podczas składania ciał ofiar do trumien – podkreśla Rogalski. Jak dodaje, liczy, że "rzecznik dyscyplinarny w pełni obiektywnie, ze spokojem i starannością zbada sprawę". – Nie będę uciekał od odpowiedzialności. Z niecierpliwością oczekiwałbym też konfrontacji z gen. Parulskim bo myślę, że on także powinien w końcu odpowiedzieć na kilka fundamentalnych pytań – kończy.
Odwołany w lutym
Gen. Krzysztof Parulski stał na czele wojskowej prokuratury przez ostatnie cztery lata. Został odwołany w lutym tego roku, po tym jak popadł w konflikt z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem. Wybuchł on miesiąc wcześniej, a jego zalążkiem stał się samopostrzał wojskowego prokuratora z Poznania płk. Mikołaja Przybyła. Zlecona przez Seremeta kontrola śledztwa prowadzonego przez wspomnianego prokuratora wykazała, że bezprawnie zażądał on treści sms-ów dziennikarzy opisujących przebieg śledztwa smoleńskiego. Prok. Parulski bronił swojego podopiecznego.
Autor: Łukasz Orłowski/ ola / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24