Prezydent bardzo ładnie opowiadał o wspólnocie i o tym wszystkim, co powinniśmy robić wspólnie, ale praktyka się rozjeżdża - ocenił w "Faktach po Faktach" lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej Włodzimierz Czarzasty. Skomentował w ten sposób przemówienie prezydenta Andrzeja Dudy z okazji Narodowego Święta Niepodległości. Wiceminister inwestycji i rozwoju Artur Soboń skomentował z kolei, że było ono "znakomite i łączące".
- Niech to będzie lekcja dla nas i dla wszystkich następnych pokoleń, że Polska najlepiej się rozwija i Polska jest najsilniejsza wtedy, gdy rozumiemy, że te sprawy polskie, najważniejsze, musimy prowadzić razem, wspólnie i bez oglądania się na podziały i na różne wizje w szczegółach - mówił prezydent Andrzej Duda w przemówieniu podczas obchodów Narodowego Święta Niepodległości.
Wiceminister inwestycji i rozwoju Artur Soboń na uwagę, że obchody wspólne nie były, odpowiedział w poniedziałkowych "Faktach po Faktach" w TVN24, że "wspólnie możemy się zgodzić, że przemówienie pana prezydenta Andrzeja Dudy było znakomite i łączące".
- Ono łączyło Polaków. Nawiązywało, skądinąd (...) do "Myśli nowoczesnego Polaka" Romana Dmowskiego i rzeczywiście pan prezydent uchwycił istotę rzeczy, bo jeśli byśmy spojrzeli na 100 lat od odzyskania przez Polskę niepodległości, czyli pomiędzy rokiem 1918 a rokiem 2018, to rok 2018 gospodarczo jest najlepszym rokiem w polskiej historii - przekonywał.
Soboń przyznał, że przemówienie prezydenta bardzo mu się podobało i zwrócił uwagę, że wśród osób obecnych podczas honorowej zmiany warty przed Grobem Nieznanego Żołnierza była wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (Koalicja Obywatelska). Uznał, że opozycja była reprezentowana. Dodał, że to już jest decyzja opozycji, w jakiejś części obchodów państwowych bierze udział.
- Dzisiaj było radosne święto. Od rana do wieczora świętowaliśmy, skończyliśmy wspólnym śpiewaniem. Opozycja mogła brać udział we wszystkich tych częściach państwowego radosnego świętowania - podkreślił wiceminister inwestycji i rozwoju.
"Praktyka się rozjeżdża"
- Panie ministrze, pan prezydent bardzo ładnie opowiadał o wspólnocie i o tym wszystkim, co powinniśmy robić wspólnie, ale praktyka się rozjeżdża - stwierdził drugi gość "Faktów po Faktach", lider SLD Włodzimierz Czarzasty, zwracając się do Artura Sobonia.
- Jeżeli wspólnie, to znaczy, że chcemy łączyć, a nie będziemy łączyli w momencie, kiedy marszałkiem-seniorem jest wyznaczany pan [Antoni - przyp. red.] Macierewicz. Nie będziemy łączyli wtedy, kiedy lewica nie zostaje na uroczystości zaproszona, bo nie została zaproszona - dodał.
Podkreślił jednak, że politycy lewicy się nie obrażają. - Na pytanie, dlaczego nie zostaliśmy zaproszeni, powiedziano nam, że "nie możecie być zaproszeni, bo to dopiero Sejm przyszłej kadencji będzie zapraszał, tymczasem słyszę, że pan Macierewicz jest witany [na uroczystości - przyp. red.] jako marszałek-senior - zauważył Czarzasty. Macierewicz jako marszałek-senior zainauguruje we wtorek nową kadencję Sejmu.
"Sztuczne, a nie wspólne"
Lider SLD podkreślił, że "myśli o patriotyzmie jako o czymś takim, co faktycznie łączy, a nie dzieli, o patriotyzmie, który gwarantuje przestrzeganie konstytucji, który o wspólnocie mówi nie tylko od święta".
Dodał, że wspólnota nie może być budowana na pół roku przed wyborami prezydenckimi, bo to "jest sztuczne, a nie wspólne".
Soboń podkreślił, że Macierewicz jest jednym z ojców założycieli dzisiejszej niepodległości.
- Nie zakwestionuje również pan tego, że ta lewica demokratyczna, ta opozycja demokratyczna wówczas, czyli Komitet Obrony Robotników, to również część historii Antoniego Macierewicza - człowieka, z którym pewnie różniliście się po roku '89, ale przed rokiem '89 on był bohaterem, a pan był w PZPR - dodał, zwracając się do Czarzastego.
"Macierewicz jest specjalistą od dzielenia Polaków"
Lider SLD odpowiedział, że ten czas już minął. - W tej chwili pan Macierewicz jest specjalistą od dzielenia Polaków, specjalistą od sortów, specjalistą od robienia totalnej zadymy nieuczciwej wobec wypadku i tragedii smoleńskiej. Człowiekiem, który prowadzi komisję, która zżera pieniądze i robi tylko i wyłącznie kapitał polityczny na tym. To jest specjalista od dzielenia Polaków - ocenił.
Zauważył jednocześnie, że kiedy Kornel Morawiecki był marszałkiem-seniorem Sejmu, nikt nie kwestionował wyznaczenia go na tę funkcję, dlatego że "był przedtem normalny i potem normalny, był normalnym obywatelem, szanowanym za kartę opozycyjną".
Czarzasty: mam nadzieję, że wszystko pójdzie tak, jak ustaliliśmy
Goście "Faktów po Faktach" odnieśli się również do układu politycznych sił w Senacie. We wtorek odbędzie się pierwsze posiedzenie Senatu X kadencji. W izbie wyższej parlamentu Koalicja Obywatelska ma 43 senatorów, Polskie Stronnictwo Ludowe - trzech, Lewica - dwóch, a czworo senatorów zostało wybranych z własnych komitetów. Trzech z nich jest kojarzona z opozycją, a więc w sumie w Senacie opozycja ma - potencjalnie - większość 51 senatorów. Senator Lidia Staroń twierdzi, że nie jest związana z żadną ze stron. Z Komitetu Wyborczego Prawa i Sprawiedliwości do Senatu wybranych zostało 48 senatorów.
Lider PO Grzegorz Schetyna po uzgodnieniach z liderami PSL i SLD poinformował w piątek, że Tomasz Grodzki (KO) jest kandydatem na marszałka Senatu, a Bogdan Borusewicz będzie rekomendowany przez KO na wicemarszałka izby. Lewica rekomenduje na wicemarszałek Senatu Gabrielę Morawską-Stanecką, a PSL ma rekomendację ogłosić we wtorek po posiedzeniu swego klubu parlamentarnego.
- Umowa była taka, że wszystkie kluby, które są w Senacie powinny mieć swoich przedstawicieli (...) , również PiS, dlatego że chcielibyśmy, żeby ten Senat wyglądał zupełnie inaczej od tego Senatu który był do tej pory, żeby nie był maszynką do klepania ustaw, żeby nie był dyspozycyjny wobec jakiejkolwiek partii, żeby była otwarta dyskusja, żeby były ustawy tam również tworzone i żeby pokazać, jak można w Polsce dyskutować również ze względu na 101 lat od [odzyskania - red.] niepodległości - powiedział Włodzimierz Czarzasty.
Jak dodał, w związku z tym "trzyma kciuki za koleżanki i kolegów z Platformy Obywatelskiej i wyraził nadzieję, że wszystko pójdzie rozsądnie tak jak ustalili".
Artur Soboń pytany, czy Zjednoczona Prawica ma coś jeszcze do zaoferowania któremuś z senatorów opozycji, by przeciągnąć go na swoją stronę, powiedział, że nie o to chodzi.
- Chodzi o to, żeby można było realizować program dla Polski, który zapowiadaliśmy, aby można było przez 100 dni bez opóźniania prac parlamentarnych wprowadzić 13. i 14. emeryturę, program 100 obwodnic, program badań profilaktycznych, równe dopłaty dla rolników, mały ZUS dla 300 tysięcy przedsiębiorców - wymieniał.
Na uwagę, że Zjednoczona Prawica składała propozycje objęcia stanowiska ministra między innymi Tomaszowi Grodzkiemu, Soboń podkreślił: - I mam nadzieję, że Senat będzie zgodnie w tym zakresie współpracował z Sejmem i będzie można wspólnie tworzyć dobre prawo.
Autor: js//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24