- Służba funkcjonariuszy BOR wymaga głębokiego profesjonalizmu, lojalności i zdolności do daleko idącego poświęcenia - mówił w czwartek podczas święta Biura Ochrony Rządu prezydent Bronisław Komorowski.
BOR obchodzi 90-lecie swojego powstania. Obchody zainaugurowała w środę msza i uroczystość złożenia kwiatów pod obeliskiem upamiętniającym funkcjonariuszy, którzy zginęli na służbie.
Główne uroczystości odbyły się w czwartek w Pałacu na Wyspie w Łazienkach Królewskich. Uczestniczyli w nich m.in. prezydent Bronisław Komorowski, marszałek Sejmu Ewa Kopacz, b. prezydent Lech Wałęsa, minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz, szefowie służb i kombatanci.
Tuż przed uroczystościami w Łazienkach Królewskich odbył się historyczny przejazd kolumny BOR, złożonej z pojazdów, które na przestrzeni lat wykorzystywane był przez funkcjonariuszy Biura.W czasie obchodów kilkudziesięciu funkcjonariuszy BOR złożyło uroczyste ślubowanie i w ten sposób rozpoczęło służbę w formacji.
Służba "rzeczom wielkim"
- Polacy nie są szczególnie zawzięci, jeśli chodzi o podejście do władzy, ale nie może być władza uzbrojona jedynie w siłę perswazji. Dzisiaj ochrona państwa, ochrona jego autorytetu, jego bezpieczeństwa to także ochrona najważniejszych instytucji, najważniejszych osób w państwie. Wymaga nie tylko krasomówczych zdolności, ale też głębokiego profesjonalizmu, doskonałej organizacji, głębokiej lojalności i zdolności do daleko idącego poświęcenia - mówił Bronisław Komorowski. Prezydent podziękował funkcjonariuszom BOR "za niełatwą służbę, profesjonalizm i to, że chronią nie tylko władzę państwa polskiego, ale też państwo polskie". - Nie służy się sobie, służy się rzeczom wielkim, a rzeczą wielką jest Polska - powiedział.
"Profesjonalizm i konsekwencja"
Szef BOR Krzysztof Klimek także podziękował funkcjonariuszom za "profesjonalizm, konsekwencję w ochronie vip-ów i ciężką pracę". - Dzisiaj chcę powiedzieć wszystkim funkcjonariuszom BOR, by pamiętając o naszych korzeniach, dorobku i zebranych przez prawie wiek doświadczeniach, byli otwarci na nowe wyzwania przyszłości. W obliczu narastającej fali przemocy oraz globalizacji zagrożeń musimy mieć świadomość, że z każdym rokiem ojczyzna potrzebuje nas coraz bardziej. Dlatego nie możemy sobie pozwolić na chwilę wytchnienia, odpoczynku czy zwolnienia tempa - mówił Klimek. Dodał, że BOR od 90 lat z determinacją neutralizuje zagrożenia. - Jest to wyścig, w którym musimy być szybsi, skuteczniejsi, przewidywać i zostawiać potencjalne ryzyko daleko w tyle - powiedział. Wcześniej w Belwederze prezydent wręczył Klimkowi nominację na stopień generalski. Klimek jest zawodowo związany z BOR od 1985 r. Na czele Biura stanął w marcu 2013 r. Wcześniej był m.in. szefem ochrony premiera Donalda Tuska i zastępcą szefa BOR. Skończył Wyższą Szkołę Policji w Szczytnie i Wyższą Szkołę Informatyki, Zarządzania i Administracji.
90 lat BOR
2 czerwca 1924 r. ówczesny minister spraw wewnętrznych powołał brygadę ochronną, która miała zapewnić bezpieczeństwo prezydentowi Polski. Był to m.in. efekt zamachu na Gabriela Narutowicza. Formacja działała na podstawie "Instrukcji o prowadzeniu służby ochronnej", wydanej 29 lipca 1924 r. Dokument uwzględniał cztery stopnie zabezpieczenia stosowane wobec głowy państwa, prezydentów obcych mocarstw i wybitnych dygnitarzy polskich. 22 sierpnia 1944 r. powołano Wydział Ochrony Rządu do wykonywania zadań ochronnych wobec nowego rządu, a w grudniu 1956 r. Biuro Ochrony Rządu - samodzielną jednostkę podporządkowaną bezpośrednio Ministrowi Spraw Wewnętrznych. Do głównych zadań BOR należy ochrona osób i obiektów ważnych ze względu na dobro i interes państwa. Do tych osób należą: prezydent, marszałek Sejmu, marszałek Senatu, prezes Rady Ministrów, wiceprezes Rady Ministrów, minister spraw wewnętrznych oraz minister spraw zagranicznych, a także byli prezydenci Polski, przedstawiciele delegacji państw obcych, przebywające na terytorium Polski i inne osoby "ważne ze względu na dobro państwa". Do jednych z najgłośniejszych akcji BOR w ostatnich miesiącach należało zabezpieczenie wizyty zagranicznych delegacji w Warszawie w związku z obchodami 25-lecia wolności, czyli wyborów w 1989 r. Wśród vip-ów był prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama. Liczba funkcjonariuszy, którzy służą w BOR, nie jest ujawniana. Wiadomo, że 8 proc. z nich to kobiety. One także biorą udział w ochronie vip-ów.
Autor: db//rzw / Źródło: tvn24