Zastępcą szefa MSWiA ma być współautor kontrowersyjnego raportu PO o mediach oraz przyjaciel europosła Pawła Piskorskiego - Tomasz Siemoniak, a obecnego szefa kadr w MSZ zastąpi absolwent moskiewskiej szkoły - Roman Kowalski - pisze "Rzeczpospolita".
Siemoniak współpracował z byłym prezydentem Warszawy Pawłem Piskorskim wiele lat. – To nie najlepsza rekomendacja, jeżeli oni naprawdę się przyjaźnią, bo Piskorski teraz świadomie rozdaje ludziom takie uściski – komentuje dla "Rz" Julia Pitera, posłanka PO, wcześniej radna Warszawy i działaczka Transparency International. Walczyła z Piskorskim i tzw. układem warszawskim. Czyli koalicją polityków SLD i UW, a potem PO, rządzących stolicą do 2002 r. i oskarżanych o afery przy warszawskich inwestycjach. Pitera zwalczała tych polityków w Platformie.
– Ale o Siemoniaku niewiele wiem – dodaje Pitera. I to według niej działa na jego korzyść. Pomimo tego, że też zasiadał w zarządzie Warszawy – zajmował się strategią rozwoju miasta i integracją z Unią Europejską. – Pamiętam tylko, że budżet na ten urząd ds. UE był większy niż na związane z tym sprawy, tak trochę fikcyjne to było – wspomina Pitera.
Tomasz Siemoniak za czasów prezydentury Piskorskiego w stolicy został wiceprezydentem. W 2001 r. Piskorski odszedł z całą grupą dawnych liberałów z Unii Wolności do tworzonej wtedy Platformy. Siemoniak też. Dziś jest wicemarszałkiem Mazowsza z ramienia PO i nadzoruje miejską spółkę zajmującą się reklamą – Warexpo. Był związany także z mediami publicznymi - TVP i Polskim Radiem. Rok temu media odkryły, że to m.in. Siemoniak był informatorem Platformy przy sporządzaniu jej raportu o upolitycznieniu publicznego radia i telewizji. Poparł ów raport, choć sam zasiadał w zarządzie Polskiego Radia z politycznego klucza. Raport wzbudził ostre protesty dziennikarzy, a Platforma wycofała się z najbardziej kontrowersyjnych tez w nim zawartych.
MSZ: Kadrami zajmie się dyplomata po moskiewskiej szkole Zmiany, jak pisze "Rz", dotknęły też Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Wczoraj, nowy dyrektor generalny resortu Rafał Wiśniewski zwolnił szefową kadr w ministerstwie, a na jej miejsce powołał Romana Kowalskiego. To wieloletni znajomy i współpracownik Wiśniewskiego. Największe zdumienie w MSZ wywołał fakt, że Kowalski jest absolwentem MGIMO - słynnej akademii dyplomatycznej w Moskwie - pisze "Rz".
Jak dodaje gazeta, Moskiewski Instytut Stosunków Międzynarodowych (MGIMO), to uczelnia uchodząca za kuźnię kadr dla komunistycznej dyplomacji, a przez niektórych uważana także za miejsce rekrutacji przez sowieckie służby specjalne.
- Nie należy generalizować kwestii MGIMO i każdy przypadek trzeba rozpatrywać oddzielnie - mówi gazecie Paweł Zalewski, poseł PiS i były przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. - Ale dyrektor kadr, to szczególna postać, która proponuje awanse i tworzy ścieżki kariery, więc powinna nim być osoba, co do której nie pojawią się powody do kwestionowania jej kwalifikacji - dodaje poseł.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24