Jestem przeciw temu pisowskiemu cyrkowi i zapewniam, że w Sejmie znajdzie się dość uczciwych ludzi, żeby do tego spektaklu nie dopuścić - tak Stefan Niesiołowski odpowiedział na apel PiS o komisję śledczą ws. finansowania PO. - Sejm przypomina cyrk tylko wówczas, gdy obrady prowadzi marszałek Niesiołowski - odciął się Zbigniew Girzyński.
Zdaniem Niesiołowskiego nie ma szans na powstanie w tej kadencji komisji odnośnie finansowania PO, której domaga się PiS. Wniosek zapowiedziano po wywiadzie Mariusza Kamińskiego. Według byłego szefa CBA Mirosław Drzewiecki był powiązany z mafijnym praniem brudnych pieniędzy, z których część szła na konta Platformy. Miało to wynikać z zeznań świadka koronnego ps. Broda.
- Komisja byłaby kolejną awanturą, ożywiło by się paru rycerzy PiS. O to Jarosławowi Kaczyńskiemu chodzi. Na szczęście nie doczekają się tej komisji, bo Sejm nie jest miejscem awantur, tylko pracy – przekonywał Niesiołowski.
"Broda to wiarygodne zaplecze PiSu"
Ponadto, jak dodał, „ wiarygodność dwóch panów K, Kaczyńskiego i Kamińskiego, w każdej sprawie, jest równa zero”. - Fakty są nieubłagane. Niezależny prokurator generalny, na szczęście nie jest politykiem, powiedział, że to nieprawda. Rozumiem, że pan Broda to wiarygodne zaplecze PiSu, to gratuluję – stwierdził wzburzony polityk.
Girzyński miał wątpliwości co do niezależności Prokuratora Generalnego. - Prokurator Seremet, jak ustawa przewiduje, złożył sprawozdanie z rocznej działalności na biurku premiera i wciąż jest nie podpisane. A dopóki nie jest, prokurator nie wie, czy nim pozostanie. Premier Tusk czeka na to, jak Seremet będzie się zachowywał i od tego uzależni decyzję – uważa polityk PiS.
"Są w tej sprawie liczne niejasności"
Niesiołowski słowa Girzyńskiego uznał za „niebywałą podłość”. - Prokurator kłamie bo się boi? Jest niewiarygodny, bo uzależniony od podpisu premiera? Jak można tak mówić? – pytał.
Ponadto wicemarszałek zapewnił, że nie obawia się nagrań Brody, które mają obciążać byłego ministra sportu. - Znam Mirosława Drzewieckiego i wiem, że to jest insynuacja. Ale jeśli gangster Broda ma te nagrania, to je ujawni. Nie jestem za tym, żeby sprawy nie wyjaśniać, jak jest podejrzenie przestępstwa. Ja jestem przeciw temu pisowskiemu cyrkowi i spektaklowi. Zapewniam, że znajdzie się dość uczciwych ludzi, żeby do tego spektaklu nie dopuścić – dodał.
- Polski Sejm przypomina cyrk tylko wówczas, gdy obrady prowadzi marszałek Niesiołowski – odciął się Girzyński. Zdaniem posła PiS komisja jest konieczna. – Są w tej sprawie liczne niejasności, mamy zasadnicze wątpliwości, czy nie wykorzystuje się prokuratury w tej sprawie politycznie, żeby jej utrącić głowę, dlatego uważamy, że jedynym sposobem, żeby opinia publiczna poznała tę sprawę, jest komisja śledcza – zaznaczył.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24