Bicie dzieci czy niewiernej żony to nic złego zdaniem mieszkańców Warszawy. Najnowsze badania opinii publicznej wskazują, że warszawiacy nie widzą w przemocy rodzinnej nic nagannego.
Przemoc w rodzinie owszem jest, ale warszawiaków nie dotyczy bezpośrednio - tak wynika z najnowszych badań przeprowadzonym przez Centrum Komunikacji Społecznej. Co ciekawe, duża ich część nie uważa, że przemoc jest zła.
36 procent badanych usprawiedliwia się, że bicie swoich pociech to normalna metoda wychowawcza. Połowa warszawiaków przyzwala na uderzenie żony za to, że nie była wierna.
Wolą nie wiedzieć
Aż 88 % z 1000 osób ankietowanych warszawiaków twierdzi, że przemoc ich nie dotyczy. To mniej o 6 procent w stosunku do zeszłego roku.
Na wołanie o pomoc zareagowałby tylko co dziewiąty warszawiak, wzywając policję. Co czwarty nie umie powiedzieć co by zrobił, gdyby dowiedział się, że żona sąsiada jest przez niego bita. 14% z nich nie zrobiłoby nic. Badani nie wierzą, że są w stanie pomoc ofiarom przemocy domowej, jedynie 15% z nich ma odmienne zdanie.
Specjalny zespół w ratuszu
W czerwcu, w stołecznym ratuszu, powstał specjalnie wyszkolony zespół ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Wspólnie z policją, prokuraturą sądami i organizacjami pozarządowymi zespól będzie zbierał informacje dotyczące znęcania się nad najbliższymi.
Sondaż przeprowadzono w lipcu, na próbie 1000 osób
Źródło: Polska